"Super Express" wnikliwie zbadał wykaz kosztów zagranicznych wyjazdów służbowych naszych parlamentarzystów. I znalazł kilka kosztownych wycieczek finansowanych z budżetu. Wśród nich najbardziej ekstrawagancko wygląda udział 15 posłów w międzyparlamentarnym meczu piłki nożnej w tureckiej Antalyi nad Morzem Śródziemnym. Koszt: 60 tysięcy zł. Kto - cytując klasyka - "haratał w gałę" w Turcji? Na mecz za pieniądze podatników pojechali m.in. wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, Ireneusz Raś z PO i Marek Ast z PiS. Sportowe emocje na koszt podatnika zafundowali sobie także Paweł Arndt z PO i Wojciech Kossakowski z PiS. Politycy w czerwcu byli w Kijowie na międzynarodowym turnieju tenisowym. Koszt: 11 tysięcy zł. Podróżą w egzotyczne miejsce mogą z kolei pochwalić się Izabela Kloc z PiS i Elżbieta Kruk z PiS. Parlamentarzystki pojechały w marcu do Lusaki w Zambii. Koszt: 17 tysięcy zł. Od początku obecnej kadencji Sejmu podatnicy zapłacili za służbowe zagraniczne wojaże posłów ponad 1,2 mln zł - puentuje "Fakt".