- To bezdyskusyjnie prestiżowa funkcja, należna dużemu państwu UE, jakim jest Polska, ale w żaden sposób nie gwarantująca wzmocnienia pozycji naszego kraju - czytamy w tygodniku "wSieci". - Warto w tym miejscu przypomnieć, że gdyby niewątpliwy sukces negocjacyjny prezydenta Lecha Kaczyńskiego podczas lizbońskiego szczytu UE w 2007 r., na skutek wejścia w życie pierwotnie proponowanych zmian traktatów, siła polskiego głosu w Radzie już od 2009 r. byłaby znacznie mniejsza niż obecnie. Trzeba także pamiętać, że to dzięki Lechowi Kaczyńskiemu termin obowiązywania korzystnych dla naszego kraju zasad liczenia głosów został przedłużony do 2014 r. (...) - dodaje Kaczyńska. Według Marty Kaczyńskiej "wyolbrzymiany przez prorządowe media sukces Donalda Tuska jest w istocie przede wszystkim jego osobistym, finansowym osiągnięciem". Cały artykuł w dzisiejszym numerze tygodnika "wSieci". FORUM: Sukces Tuska to zasługa Lecha Kaczyńskiego! Zgadzasz się?