Subwencja z budżetu państwa to podstawowe źródło finansowania partii politycznych. Aby móc ją otrzymać, ugrupowanie polityczne musi przekroczyć w wyborach próg 3 procent poparcia. W stosunku do partii tworzących koalicję próg ten podnosi się do 6 procent poparcia. Praktyka pokazuje, że liczy się każdy głos oddany na daną partię, bo ma on bezpośrednie przełożenie na wysokość otrzymanej dotacji. Za każdy głos do 5 procent otrzymanego poparcia w wyborach partia otrzymuje 5,77 zł. Głosy z przedziału 5 procent-10 procent wyceniane są na 4,61 zł, kolejne od 10 procent do 20 procent dają partii 4,04 zł. Następne od 20 procent do 30 procent dają 2,31 zł. A każdy głos powyżej otrzymanego 30 procent poparcia daje już tylko 87 groszy - wylicza Bankier.pl. Od 2005 roku subwencję z budżetu państwa otrzymało 17 partii politycznych. Wydatek z budżetu państwa wyniósł przez te dwanaście lat łącznie 931,5 mln zł. Kto dostał najwięcej? Listę otwiera Prawo i Sprawiedliwość, które otrzymało 274 mln zł, tuż za nim uplasowała się Platforma Obywatelska - 270,6 mln zł. Na kolejnych miejscach są: Sojusz Lewicy Demokratycznej - 126,3 mln zł i Polskie Stronnictwo Ludowe - 98,8 mln zł, a pierwszą piątkę zamyka zapomniana już Samoobrona - 37,1 mln zł. Subwencję z budżetu państwa, otrzymują także partie, które otrzymały tylko 3 procent poparcia i nie dostały się do Sejmu. Należy do nich obecnie partia KORWiN - 4,2 mln zł oraz Partia Razem - 3,1 mln zł. Środków z budżetu państwa nie pobiera za to ruch Kukiz'15, który startował w wyborach do Sejmu jako komitet wyborczy, a nie partia polityczna. Partiom przysługuje także dotacja podmiotowa za każdy uzyskany mandat posła i senatora. Jak wylicza Bankier.pl, od 2005 roku partie polityczne i komitety wyborcze wyborców otrzymały z tego tytułu 333,2 mln zł. Przez 13 lat - jak podaje Ministerstwo Finansów - partie polityczne i komitety wyborcze wyborców otrzymały z naszych podatków 1,265 mld zł.