Studenci "utrzymują" uczelnie
Płacą i dostają mniej niż ich koleżanki i koledzy ze studiów dziennych. Mowa o studentach zaocznych, z których polskie uczelnie państwowe uczyniły sobie jedno z głównych źródeł dochodu. Najwyższa Izba Kontroli kolejny raz zbadała akademie i uniwersytety.
Po ostatniej kontroli w wyższych uczelniach niewiele się zmieniło, przynajmniej na lepsze - twierdzi NIK w swoim najnowszym raporcie. Ani rektorzy uczelni, ani minister edukacji nic nie robili sobie w ciągu tych 4 lat z zaleceń kontrolerów NIK.
Uczelnie wciąż zmniejszają liczbę studentów dziennych, przyjmując za to więcej zaocznych i ustalając im zbyt wysokie opłaty, nawet trzykrotnie przewyższające ich prawdziwe koszty - twierdzą kontrolerzy NIK. Ale na tym nie koniec. Studenci zaoczni płacą, ale w zamian dostają mniej - bo okraja im się liczbę godzin, a na zajęciach zamiast znanych profesorów pojawiają się ich asystenci.
Ale w raporcie dostało się też MEN. Nadzór sprawowany w okresie kontrolowanym można powiedzieć, że właściwie nie istniał - mówi Jacek Jezierski z NIK. Kompletnie nie radzi sobie także komisja akredytacyjna powołana w resorcie edukacji.
- W czasie pierwszej kontroli w 2002 r. skontrolowaliśmy 25 szkół wyższych. Do tej kontroli wybraliśmy siedem, w stosunku do których było najwięcej uwag krytycznych i wniosków pokontrolnych. Niestety w tej rekontroli te uczelnie nadal wypadają marnie. Ogólna ocena jest negatywna. Zalecenia pokontrolne nie zostały zrealizowane albo zostały zrealizowane w niewystarczającym stopniu - powiedział wiceprezes NIK Jacek Jezierski.
Ponadto kontrolerzy zauważyli, że w niektórych szkołach wykładowcy prowadzą tak dużo zajęć, że nie są w stanie się do nich przygotowywać. Zdarza się, że niektóre kierunki prowadzone są bez wymaganego zatwierdzenia przez ministra edukacji. W jednej ze skontrolowanych szkół studentów płacących czesne jest więcej niż tych, którzy studiują bezpłatnie; prawo zaś wymaga, aby było odwrotnie.
Kontrola NIK przeprowadzona została w 2005 r. w Politechnice Częstochowskiej, Akademii Podlaskiej w Siedlcach, Akademii Pedagogicznej im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie, Szkole Głównej Handlowej w Warszawie, Politechnice Rzeszowskiej im. Ignacego Łukaszewicza, Akademii Techniczno-Rolniczej im. J. i J. Śniadeckich w Bydgoszczy i Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie.
INTERIA.PL/RMF/PAP