Nieletni z okna mieszkania rodziców z odległości ok. 200 m oddał jeden strzał w kierunku zaparkowanego na dworcu pustego autobusu. Wystrzelony pocisk zbił w nim przednią i tylną szybę i uszkodził pięć foteli. Chłopak wcześniej włamał się do szafki, w której ojciec trzymał broń, wyciągnął z niej sztucer myśliwski i strzelił jeden raz w kierunku autobusu. Po zatrzymaniu został osadzony w policyjnym areszcie. Był trzeźwy. Jego ojciec ma pozwolenie na broń.