O sprawie jako pierwszy poinformował TOK FM. Redwatch to internetowa inicjatywa związana z organizacją Krew i Honor. Działa w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Holandii i w Polsce. Jak piszą na stronie jej twórcy, "Redwatch Polska jest informacją, że środowiska patriotyczne istnieją i mają się dobrze". Ich celem "jest zbieranie wszelkich możliwych informacji (zdjęcia, adresy, nr telefonów, nr tablic rejestracyjnych samochodów etc.) na temat osób trudniących się działalnością antyfaszystowską, antyrasistowską, kolorowych imigrantów, działaczy lewackich stowarzyszeń i wszelkiego rodzaju sympatyków i aktywistów szeroko rozumianego lobby homoseksualnego oraz pedofili". To gromadzenie informacji ma z kolei "uświadomić środowiskom, które są nam przeciwne, że to, co wiedzą na nasz temat, jest niczym w stosunku do wiedzy, jaką posiadamy o nich". Ale nie tylko, ponieważ twórcy strony zalecają: "Pamiętaj miejsca, twarze zdrajców rasy, oni wszyscy zapłacą za swoje zbrodnie". Na stronie Redwatch Polska umieszczono kilkaset zdjęć osób uznanych właśnie za "zdrajców rasy". Wiele z nich podanych jest z imienia i nazwiska, często znaleźć można też adresy, miejsca pracy, a nawet informacje o tym, gdzie spędzają wolny czas. To głównie osoby działające w organizacjach lewicowych, feministycznych i anarchistycznych. Normą są obraźliwe i wulgarne komentarze. O Redwatch Polska stało się głośno w 2006 roku, po ataku na działacza anarchistycznego Macieja D. Dopiero jednak w 2010 roku trzy osoby redagujące witrynę zostały uznane winnymi propagowania totalitarnego ustroju państwa, nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych i znieważania poszczególnych grup ludności na tle ich przynależności narodowej, etnicznej, rasowej i wyznaniowej. Sąd skazał Mariusza T., z Bielska Białej, Andrzeja P. ze Świnoujścia oraz Bartosza B. ze Słupska na kary od 13 do 15 miesięcy bezwzględnego więzienia. Na poczet wyroku zaliczono im jednak czas spędzony w areszcie. Od tego czasu strona Redwatch Polska nie była aktualizowana - nie dodawano do niej nowych zdjęć ani nazwisk. Aż do 13 września, gdy w dziale "aktualności" opublikowano wpis informujący, że na "liście wrogów" z województwa warmińsko-mazurskiego pojawił się prezydent Olsztyna Czesław Małkowski.