31-letni Edmund K. odsiadywał rok i dziesięć miesięcy za znieważenie policjanta. Zakrztusił się kiełbasą. Wg więźniów z celi obok wezwani strażnicy nawet nie otworzyli drzwi. Pogotowie przyjechało po ponad 20 minutach, ale więzień już prawie nie oddychał. Zabrano go do szpitala w Lubinie, gdzie zmarł. Krewni złożyli w prokuraturze zawiadomienie o niedopełnieniu obowiązków przez strażników. Więcej w "Gazecie Wyborczej".