Od czwartku w całej Polsce doszło do 976 pożarów, w których 62 osoby zostały poszkodowane i 27 - zginęło. Tylko w niedzielę doszło do 230 pożarów, w których rannych zostało 11 osób, a 5 zginęło; jedna osoba zginęła w pożarze drewnianego budynku jednorodzinnego w Drelowie w województwie lubelskim, także jedna osoba, zginęła w pożarze mieszkania w bloku w Koninie (woj. wielkopolskie), dwie osoby zginęły w pożarze domu jednorodzinnego w Dryniowie (woj. mazowieckie), w Łodzi w pożarze budynku jednorodzinnego zginęła jedna osoba. - To jedne najtragiczniejszych skutków pożarów w ostatnich wielu latach. Wszystkie te pożary powstały w domach i mieszkaniach, ludzie w pewnym sensie będąc w domach wyłączają myślenie i czujność. To my odpowiadamy za bezpieczeństwo swoje i swoich bliskich w domu - powiedział Frątczak. Dodał, że często pożary wybuchały w nocy i późno zostały zauważone. - Dlatego apelujemy o instalowanie czujników dymu, mogą nas obudzić, kiedy wybucha pożar - dodał Frątczak.