Jak poinformował rzecznik Komendanta Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej Rafał Potocki, przemyt ujawniono podczas kontroli busa w jednej z miejscowości na Dolnym Śląsku. Według niego papierosy pochodziły z Białorusi i prawdopodobnie miały trafić do Niemiec. Podczas kontroli okazało się, że auto posiadało tablice rejestracyjne innego samochodu. "Cały bus wypełniony był czarnymi workami, w których znajdowało się się 3 miliony pochodzących z przemytu papierosów. Szacunkowa wartość zatrzymanego towaru wynosi 2 mln zł" - powiedział Potocki. Rzecznik dodał, że w busie znajdowała się specjalna konstrukcja zamontowana pod autem, dzięki której można było zatrzymać pościg. "Po naciśnięciu przycisku w kabinie, z tyłu auta rozsypywało się 90 stalowych kolców, które miały służyć przebiciu opon" - wyjaśnił Potocki. W sprawie zatrzymano trzech mężczyzn, mieszkańców województwa warmińsko-mazurskiego. Prokuratura postawiła im zarzuty popełnienia przestępstwa skarbowego znacznej wartości. Grozi im do trzech lat więzienia. Gdyby przechwycony towar trafił na rynek, to straty Skarbu Państwa z tytułu niezapłaconych podatków wyniosłyby ponad 3 mln zł - podał rzecznik. Piotr Doczekalski (PAP)