W Nowym Sączu straty przekroczyły 100 milionów. W całym powiecie nowosądeckim - 350 milionów. A to jeszcze nie koniec. Osuwiska zagrażają wielu budynkom, kilka rodzin zostało ewakuowanych. Te opady, które nas nawiedziły były najsilniejsze w historii miasta. Pierwszy raz w historii rzeka Kamienica przekroczyła wały. Nigdy rzeka Łubinka nie wyrządziła aż tak wielkich strat: W województwie świętokrzyskim szacunkowe straty to 350 milionów, na Pomorzu - około 260 milionów. Najbardziej ucierpiały drogi, domy oraz uprawy. Ogółem straty po tegorocznej powodzi biuro do spraw usuwania skutków powodzi przy Kancelarii Premiera szacuje na 3 miliardy złotych. Mogą być one czterokrotnie mniejsze niż te po powodzi sprzed czterech lat. Wtedy, Główny Urząd Statystyczny podał, że straty wyniosły ponad 12 miliardów. Tymczasem premier dementuje informacje na temat tegorocznych strat. - Absolutnie nie mówimy o takich stratach - zaznaczał wczoraj Jerzy Buzek. Problemem może okazać sie również ubezpieczenie mieszkania na terenach zagrożonych powodzią. Jeżeli dopiero teraz chcecie się ubezpieczyć, agent sprzeda polisę, ale zacznie ona działać dopiero, kiedy zagrożenie minie. W przypadku PZU standardowa polisa chroni właściciela budynku przed stratami poniesionymi wskutek m.in. pożaru, wichury czy osunięcia się ziemi. Aby ubezpieczyć się przed skutkami powodzi, trzeba zapłacić stawkę o 40 procent wyższą. Przy ubezpieczaniu mieszkań powódź wchodzi do standardowego zakresu odpowiedzialności. Jeśli agent firmy ubezpieczeniowej sprzeda wam polisę, to raczej znajdzie się w niej zapis o kilkutygodniowej karencji. W praktyce może to oznaczać, że towarzystwo weźmie na siebie odpowiedzialność za szkody od momentu, gdy uzna, że aktualne zagrożenie powodziowe minie.