Trybunał pyta czy pobyt w areszcie Popendy od września 2004 do stycznia 2007 roku i od stycznia do kwietnia 2008 r. nie narusza jego prawa do "bycia sądzonym w rozsądnym terminie", co gwarantuje Europejska Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Trybunał pyta także, czy przewlekłość postępowania stanowi problem strukturalny w Polsce oraz czy w sprawie Popendy została zagwarantowana równość stron. Dopytuje też, czy podejrzany był w wystarczającym stopniu informowany o przyczynach zatrzymania, zarzutach wobec niego, tak by mógł przygotować swoją obronę, a także czy miał kontakt z rodziną. Pytania te zamieszczono na stronie internetowej Trybunału. Popenda został zatrzymany 26 września 2004 roku na lotnisku w Katowicach pod zarzutem wręczenia łapówki byłemu parlamentarzyście Andrzejowi Pęczakowi. W styczniu 2007 r. Pęczak i Krzysztof Popenda wyszli z aresztu po wpłaceniu kaucji. Wobec Popendy było to 300 tys. zł. Na wolność nie wyszedł wtedy Dochnal, który jako jedyny z tej trójki nie wpłacił poręczenia majątkowego - wobec niego był to milion zł. Krzysztof Popenda trafił ponownie do aresztu w styczniu tego roku, po tym jak usłyszał zarzuty poświadczania nieprawdy w celu uzyskania korzyści majątkowej oraz niegospodarności (za co grozi do 10 lat więzienia). Chodzi o wyprowadzanie pieniędzy ze spółek należących do Dochnala. Sam Dochnal jest podejrzany w tym samym śledztwie m.in. o pranie brudnych pieniędzy - ok. 80 mln zł. W kwietniu Popenda decyzją Sądu Okręgowego wyszedł z aresztu, po wpłaceniu 100 tys. zł kaucji. W maju Sąd Apelacyjny w Warszawie uwzględnił zażalenie prokuratury na decyzję Sądu Okręgowego o uchyleniu aresztu. Obecnie Popenda przebywa w areszcie. W sierpniu 2008 roku poskarżył się do Strasburga. Akt oskarżenia przeciw Pęczakowi, Dochnalowi i Popendzie katowicka prokuratura skierowała do sądu ponad rok temu. Były poseł odpowiada za żądanie i przyjmowanie łapówek, dwaj pozostali są oskarżeni o ich wręczanie. Wszystkim grozi do 12 lat więzienia. Sprawa trafiła do sądu w Pabianicach. W lipcu rozpoczął się proces przeciw Dochnalowi i Popendzie. Sąd postanowił wyłączyć z postępowania i odrębnie rozpatrywać sprawę Pęczaka. Powodem podjęcia takiej decyzji był fakt, że b. poseł nie stawiał się na wyznaczone wcześniej terminy rozpraw, ze względu na zły stan zdrowia. Ten proces ma się rozpocząć w końcu listopada. W Katowicach toczą się inne postępowania, w których pojawia się nazwisko Dochnala. Dotyczą one m.in. prywatyzacji Cementowni Ożarów, Polskich Hut Stali oraz zamiarów prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej. Reszta wyodrębnionych wątków dotyczy sprawy darczyńców Fundacji "Porozumienie bez Barier" Jolanty Kwaśniewskiej oraz ułaskawienia w 1999 r. przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego Petera Vogla, skazanego za mord na kobiecie.