Na pomniku Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego przed Sejmem ktoś z uczestników środowego protestu umieścił czerwonym sprayem numer telefonu "Aborcji bez Granic", społecznej inicjatywy mającej na celu wsparcie dla kobiet, które chcą usunąć ciążę. Namalowano też hasło "polskie piekło". Po kilku minutach protestujący usunęli napisy i zaczęli oczyszczać pomnik z farby. Do zdarzenia odniósł się prezydent stolicy. "Pomazany został Pomnik Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego w @warszawa. Miejskie służby są w drodze i niezwłocznie go oczyszczą. Wiem też, że część protestujących zaczęła to robić - brawo! Apeluję, nie niszczmy symboli, które łączą!" - napisał na Twitterze Trzaskowski. Zgromadzenie przed Sejmem to kolejny z protestów, które trwają od zeszłego czwartku, kiedy Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r. zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją.