Cimoszewicz zapytany w TVN24, czy uczniowie powinni być dopuszczeni do matury, odpowiedział, że tak. "Popieram ten strajk, (...) ale jednocześnie uczniowie nie powinni na tym stracić - zwłaszcza maturzyści" - podkreślił. Powiedział, że strajkujący nauczyciele muszą liczyć się z trzema przeciwnikami. "Jednym jest rząd, drugim jest publiczna telewizja, a trzecim ewentualnie jest krytycznie nastawiona większość opinii społecznej" - stwierdził. "Początkowo ten strajk cieszył się poparciem większości obywateli, potem to zaczęło się zmieniać. Te proporcje czy dysproporcje nie są jeszcze dramatycznie złe z punktu widzenia strajku, ale zmieniają się na niekorzyść nauczycieli" - zaznaczył b. premier. "Powinni wszystko to wziąć pod uwagę" - dodał. Ogólnopolski strajk nauczycieli zorganizowany przez ZNP i FZZ rozpoczął się 8 kwietnia tego roku. Przystąpiła do niego też część nauczycieli z oświatowej Solidarności. Okrągły stół oświatowy odbędzie się w piątek, 26 kwietnia, na Stadionie PGE Narodowym. Do obrad premier Mateusz Morawiecki zaprosił rodziców, ekspertów, pedagogów, wychowawców, nauczycieli, związkowców i opozycję.