Stoczniowcy protestują w Warszawie przeciwko planowanym zwolnieniom w zakładzie. - Rozmawialiśmy o bieżących problemach stoczni. Strona związkowa przekazała nam swoje zaniepokojenie planowaną restrukturyzacją zakładu. Przekazano nam również informację, że to będzie głównym tematem rozmów z Agencją Rozwoju Przemysłu i ministrem skarbu - powiedział dziennikarzom wiceminister. Jak dodał, rozmowa dotyczyła również zamówień na remont okrętów oraz ich realizacji. - MON utrzymuje regularnie dialog ze stocznią Marynarki Wojennej zarówno ze stroną związkową, jak i z zarządem. Spotykamy się od kilku miesięcy, od kiedy pojawiły się problemy bieżącej działalności stoczni - przekazał Kosiniak-Kamysz. Wiceminister poinformował, że rocznie MON składa zamówienia w stoczni na kwotę ok. 100 mln zł. W 2008 roku z zamówień na sumę ok. 100 mln zł stocznia zrealizowała prace tylko na 28 mln zł. - Problemy zaczęły się przede wszystkim z tego, że nie było bieżącego wykonania tych remontów - podkreślił. Przewodniczący Solidarności w Stoczni MW Mirosław Kamieński odczytał wcześniej treść petycji do Donalda Tuska złożonej na ręce Bogdana Klicha. "Wobec drastycznego zagrożenia dla dalszego funkcjonowania Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni i groźby zwolnień ponad 30 proc. pracowników, NSZZ Solidarność i NSZZ Pracowników Wojska, zmuszone są zaprotestować względem takiego stanu rzeczy" - napisali związkowcy. Jak podkreślił Kamieński, ministrowie skarbu państwa oraz obrony narodowej, a także prezes Agencji Rozwoju Przemysłu nie wywiązali się ze swoich obietnic, że przyszłość SMW SA i sposób jej funkcjonowania w każdym przypadku będzie konsultowana i uzgadniana z przedstawicielami pracowników. - Dlatego protestujemy w obronie zagrożonych miejsc pracy i egzystencji naszych rodzin przypominając, że w ostatnim czasie w ramach restrukturyzacji odeszło z naszej stoczni blisko tysiąc osób - powiedział przewodniczący "S" w Stoczni MW. Według Kamieńskiego, stoczniowcy obawiają się, że w związku z przerwanym dialogiem ze strony ministerialnej, obecne działania są wstępem do likwidacji kolejnej polskiej stoczni. - Żądamy od MSP, MON, ARP przywrócenia dialogu w sprawie naszej przyszłości i dalszego funkcjonowania stoczni marynarki wojennej - podkreślił Kamieński. Oprócz związków ze stoczni marynarki wojennej w manifestacji biorą również udział NSZZ Solidarność Stocznia Gdańsk, Solidarność Port Gdynia. Na początku sierpnia złożono w Sądzie Rejonowym w Gdańsku wniosek o możliwość przeprowadzenia postępowania układowego w zakładzie. Jeżeli zgodzą się na to sąd i wierzyciele - może zapobiec to upadłości przedsiębiorstwa. Ponad 99 proc. akcji Stoczni Marynarki Wojennej posiada Agencja Rozwoju Przemysłu; pozostałymi dysponuje Ministerstwo Obrony Narodowej. Stocznia MW w Gdyni w 2006 r. dwukrotnie straciła płynność finansową. ARP tłumaczyła wówczas, że powodem kłopotów był przerost zatrudnienia oraz nierentowne kontrakty. Sytuacja poprawiła się pod koniec 2007 r., kiedy zredukowano zatrudnienie; po komercjalizacji przedsiębiorstwa stocznia mogła zacząć realizować zlecenia nie tylko dla wojska, ale też dla kontrahentów cywilnych. Obecnie stocznia - oprócz zamówień MON - realizuje także kontrakty m.in. dla Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa SAR oraz dla zleceniodawców z Belgii, Wielkiej Brytanii i Norwegii. Zobacz również: Stocznie już nie będą robić statków?