W Sądzie Okręgowym w Gdańsku trwa 18. rozprawa w sprawie zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Oskarżony Stefan W. został doprowadzony z pobliskiego aresztu śledczego do największej sali sądu. Usiadł w specjalnie wydzielonym pomieszczeniu za szklaną szybą. Sędzia Sądu Okręgowego Aleksandra Kaczmarek poinformowała, że wpłynęło zaświadczenie od lekarzy, z którego wynika, że oskarżony Stefan W. jest zdolny do udziału w rozprawie. Proces Stefana W. Magdalena Adamowicz nieobecna Poinformowała również, że do sądu wpłynęło pismo od pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej Magdaleny Adamowicz, żony zamordowanego prezydenta Gdańska, w którym tłumaczy, że z przyczyn zdrowotnych świadek nie jest w stanie uczestniczyć w rozprawie i składać zeznań. "Magdalena Adamowicz nadal przyjmuje leki" - wskazał adw. Paweł Knap. Dodał, że złożenie zeznań w obecności oskarżonego, nawet przy użyciu "komunikowania na odległość" mogłoby zwiększyć u Magdaleny Adamowicz "ryzyko reakcji niepożądanych". - Zeznania dotyczące zdarzeń w obecności oskarżonego są bardzo silnymi bodźcami stymulującymi zaburzenia dysocjalne, mogące mieć swoje źródła w występujących objawach PTSD (zespół stresu pourazowego - przyp. red.) Świadek niejednokrotnie, przy czynnikach stymulujących, doświadczał pogorszenia stanu zdrowia uniemożliwiającego funkcjonowanie - stwierdził pełnomocnik w piśmie do sądu. Dodał, że "fakt aktywności zawodowej świadka przy jednoczesnym braku możliwości złożenia zeznań przed sądem nie jest niezborny". - Praca codzienna, organizacja dnia i korelowanie z usuwanie czynników stresogennych ma charakter terapeutyczny - ocenił. W piśmie zawnioskował o wyznaczenie innego terminu przesłuchania Magdaleny Adamowicz. Proces Stefana W. Jawność czasowo wyłączona Sędzia SO Aleksandra Kaczmarek podkreśliła, że to sąd odpowiada za organizację rozprawy i decyduje kiedy świadek ma złożyć zeznania. Poinformowała, że najbliższym czasie podejmie decyzję co do ewentualnego odczytania zeznań, które Magdalena Adamowicz złożyła w trakcie śledztwa. Prokuratura nie wyraziła sprzeciwu, żeby zeznania zostały odsłuchane. Prokurator Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Agnieszka Nickel-Rogowska przypomniała, że "Magdalena Adamowicz nie była bezpośrednim świadkiem zdarzenia". Sędzia poinformowała także, że na czas przesłuchania dwojga świadków: wychowawcy z zakładu karnego Krzysztofa M. i funkcjonariuszki Służby Więziennej Emilii M. została wyłączona jawność i dziennikarze muszą opuścić salę sądową. Zabójstwo Pawła Adamowicza. Stefan W.: Rozprawa ma być jawna! Oskarżyciel posiłkowy poseł PO Piotr Adamowicz sprzeciwił się decyzji sądu. "Egzekucja miała charakter publiczny i dlatego istotne jest poznanie pewnych zasadniczych wątków w tej sprawie. Gdyby to były zeznania psychologów to bym to zrozumiał" - stwierdził. W momencie, kiedy dziennikarze opuszczali salę, oskarżony Stefan W. krzyknął: "rozprawa ma być jawna". Zabójstwo Pawła Adamowicza Stefan W. jest oskarżony o dokonanie zabójstwa w zamiarze bezpośrednim w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, a także o popełnienie przestępstwa zmuszania innej osoby do określonego zachowania. Obu przestępstw oskarżony miał dopuścić się w warunkach powrotu do przestępstwa. Oskarżonemu grozi od 12 lat do dożywotniej kary więzienia. W opinii biegłych, gdy 13 stycznia 2019 r. wszedł na scenę i zaatakował nożem Pawła Adamowicza, miał ograniczoną poczytalność. Może to wpłynąć na wysokość kary więzienia. Sąd może zastosować jej nadzwyczajne złagodzenie.