Ale Łyżwińska, której mąż od blisko roku siedzi w areszcie, ucina plotki o rzekomym romansie. - Premier Lepper jest dla mnie jak ojciec - wyjawiła "SE". Przypomnijmy, że Andrzej Lepper spędził w leśniczówce Łyżwińskiej całe popołudnie. W samych majtkach oraz wypastowanych lakierkach przechadzał się po ogrodzie, czytał gazety i wystawiał ciało do słońca. W tym czasie żona Stanisława Łyżwińskiego wyraźnie zrelaksowana krzątała się po obejściu. - Znamy się od 10 lat. Ja, Staszek, Andrzej i jego żona jesteśmy czwórką przyjaciół. Z szefem Samoobrony przeżyliśmy i gasiliśmy pożar naszego mieszkania. On nam pomagał. Wtedy staliśmy się sobie bliscy - mówi "Super Expressowi" Wanda Łyżwińska. - Że był w samych majtkach? Nie ma w tym nic dziwnego - dodaje była posłanka. - Gdybym ja w taki upał pojechała na gospodarstwo Lepperów, też przebrałabym się w kostium kąpielowy i nic by się nie stało. Mąż na pewno nie jest zazdrosny. Nie ma o czym gadać. Jak widać, Samoobrona to nadal jedna wielka rodzina, komentuje "Super Express".