Piotrowi S. zarzuca się popełnienie kilku przestępstw. Dwa najważniejsze dotyczą handlu narkotykami. Prokurator zgłosił do tej sprawy dwudziestu jeden świadków, ale tylko jeden mówił, że słyszał, iż "Staruch" kupił amfetaminę. Piotr S. spędził w areszcie osiem miesięcy. Dziś sąd uznał, że nie ma przesłanek, by dalej stosować najpoważniejszy środek zapobiegawczy. Decyzję wydał trzyosobowy, zawodowy skład sędziowski.