Konflikt twórcy Kanału Zero Krzysztofa Stanowskiego z youtuberami Tomaszem Matysiakiem i Sebastianem Owczarskim ma swój początek w kwietniu. Wówczas to popularni w internecie twórcy nagrali film zatytułowany "Stanowski brał kasę od PiS?". W materiale Tomasz Matysiak znany jako Szalony Reporter zarzucał dziennikarzowi sportowemu, że ten przyjął ogromne środki finansowe od Prawa i Sprawiedliwości, które miały zostać wykorzystane na stworzenie nowego kanału na platformie YouTube. Pieniądze, zdaniem Tomasza Matysiaka i Sebastiana Owczarskiego, miały zostać przekazane za reklamę materiałów Państwowego Instytutu Badawczego NASK. Ich zdaniem jednak była to wyłącznie "przykrywka" dla nielegalnego procederu. Krzysztof Stanowski kontra Szalony Reporter. Twórca Kanału Zero o reklamach NASK Od samego początku Krzysztof Stanowski odrzucał przedstawiane przez youtuberów zarzuty, a po blisko trzech miesiącach nagrał długi film, w którym ze szczegółami opowiedział o sprawie. Twórca jednego z największych obecnie kanałów na YouTube w Polsce jednoznacznie zdementował wersję przedstawianą przez Szalonego Reportera. - Twierdzisz, że otrzymałem 720 tys. zł od PiS na stworzenie Kanału Zero, gdy było już wiadomo, że przegrają wybory i potrzebowali nowego medium. To nieprawda - mówił. W dalszej części materiału Krzysztof Stanowski wyjaśnił, że przekaz Tomasza Matysiaka i Sebastiana Owczarskiego opiera się na poważnym kłamstwie. Nie zgadzają się przede wszystkim kwoty, o których mowa. Kanał Sportowy, którego jednym z założycieli był Stanowski, otrzymał 309 tys. zł od Państwowego Instytutu Badawczego NASK w zamian za realizację całego pakietu reklamowego akcji społecznej "Oszust na spalonym". Ta realizowana była latem 2023 roku w porannym paśmie Kanału Sportowego, a także w programach "Hejt Park". Było to również opisane na stronie instytucji w oficjalnym komunikacie. "Od lipca trwa specjalna akcja informacyjna NASK-PIB, prowadzona w kanałach Kanału Sportowego i portalu Weszło, dotycząca codziennych cyberzagrożeń i sposobów radzenia sobie z nimi. Już po pierwszym tygodniu współpracy, materiały przygotowane w ramach akcji "Oszust na spalonym" osiągnęły ponad półmilionową oglądalność" - czytamy. Jak podkreślił Krzysztof Stanowski, co również znajdowało potwierdzenie w oficjalnych komunikatach, całkowity budżet kampanii wynosił 21 milionów złotych. Co więcej, współpraca finalnie została zerwana przez NASK ze względu na "nieodpowiednie wypowiedzi", które padały w trakcie programów, w których emitowane były reklamy. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!