Staniszkis przewiduje, że dzięki debacie, nowych wyborców zdobył PiS. LiD natomiast - w jej opinii - raczej nie zyskał nowych zwolenników. - Tę debatę moim zdaniem wygrał jednak Jarosław Kaczyński: był dowcipny, rozluźniony, bardziej dynamiczny. On się rozkręcał, a Kwaśniewski jak gdyby tracił impet i przejrzystość wypowiedzi - oceniła Staniszkis. Jej zdaniem, premier jest zwycięzcą części debaty dotyczącej państwa i polityki zagranicznej. Część pojedynku, w której mowa była o gospodarce - w ocenie profesor - mogła natomiast przysporzyć głosów Platformie Obywatelskiej, zwłaszcza po dyskusji na temat służby zdrowia. Jak podkreśliła Staniszkis, rozmowa obu polityków dotycząca ochrony zdrowia pokazała "szokująco podobny" etatyzm PiS i LiD, polegający na zwiększaniu nakładów na tę sferę funkcjonowania państwa. - W tym pierwszym segmencie nie ma zwycięzcy, jest remis, są podobni. To nabija głosów partii trzeciej, czyli Platformie - uważa profesor. Jeśli chodzi o część debaty dotyczącą polityki zagranicznej, Staniszkis zwróciła przede wszystkim uwagę na typ pytań zadawanych przez Monikę Olejnik. W ocenie profesor, były one "nieporozumieniem". - Pytania, które dotyczyły jakiś chamskich, czy niezręcznych wypowiedzi, ataków i Macierewicza. Nie było jednego pytania o stojące przed nami wybory czy decyzje dotyczące polityki zagranicznej: konstytucja (chodzi o Traktat Reformujący UE - red.), sprawa Iraku, Afganistanu, wizja Europy za 10 lat, miejsce Europy w świecie - zauważyła. Jak dodała, pomimo takich pytań, w tej części dyskusji lepiej zaprezentował się J. Kaczyński. -Przyjął ten potężny atak na siebie i jak gdyby się uchylił. Ten atak, który powinien był go roznieść, jak gdyby się rozpłynął. Był dowcipny, autoironiczny i wygrał ten segment - uważa Staniszkis. Premier - w jej opinii - lepiej się zaprezentował też w ostatniej części, poświęconej wizji państwa polskiego. Choć - jak zaznaczyła - mógł "precyzyjniej" zarysować różnice między III a IV Rzeczpospolitą. Kwaśniewski z kolei - jak podkreśliła Staniszkis - w tej części dyskusji wypadł najsłabiej. Jeśli chodzi o ogólny poziom debaty, to - w ocenie profesor - brakowało w niej innowacyjnych pomysłów, a dominowały ogólniki. - Wygrał Kaczyński, ze względu na cechy personalne, dynamikę, wyraźniejszą wolę - zaznaczyła. Jej zdaniem, premier zyskał także dzięki innemu zachowaniu, niż po nim oczekiwano. - Oczekiwano kogoś bardziej zaciętego. Tutaj był inny i dlatego wygrał - uważa prof. Staniszkis.