Stan wyjątkowy na terenie dwóch województw. Komentarze polityków
"Nie wprowadzili stanu wyjątkowego, gdy w pandemii dziesiątki tysięcy Polaków umierało przez koronawirusa i zatkaną służbę zdrowia bo nie mieli w tym politycznego interesu. Dziś mają, to wprowadzają" - w ten sposób Władysław Kosiniak-Kamysz skomentował zamiar wprowadzenia przez rząd stanu wyjątkowego na terenie dwóch województw. Z kolei Konfederacja podkreśliła, że to realizacja ich postulatu.
Premier Mateusz Morawiecki poinformował po wtorkowym posiedzeniu rządu, Rada Ministrów wystąpiła do prezydenta o wprowadzenie stanu wyjątkowego na okres 30 dni w przygranicznym pasie z Białorusią, czyli na części województw podlaskiego i lubelskiego. Pas ten obejmie 183 miejscowości (115 w woj. podlaskim i 68 w woj. lubelskim) bezpośrednio przylegające do granicy z Białorusią.
ZOBACZ: Stan wyjątkowy. Zobacz listę miejscowości
Szef MSWiA Mariusz Kamiński zapowiedział, że restrykcje na obszarze przygranicznym minimalnie dotyczyć będą mieszkańców miejscowości objętych stanem wyjątkowym; wprowadzą natomiast istotne ograniczenia dla osób z zewnątrz. Jak mówił, nie będzie "żadnych wycieczek, żadnych happeningów i manifestacji".
Do sprawy odniósł się na Twitterze Władysław Kosiniak-Kamysz.
"Nie wprowadzili stanu wyjątkowego, gdy w pandemii dziesiątki tysięcy Polaków umierało przez koronawirus i zatkaną służbę zdrowia, bo nie mieli w tym politycznego interesu. Dziś mają, to wprowadzają. Chcą ukryć, że sobie nie radzą. NICZYM swojej nieudolności już nie przykryjecie!" - napisał.