Ppor. Anna Michalska przekazała, że w piątek funkcjonariusze Straży Granicznej odnotowali 90 prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. - 84 zostały udaremnione, a 6 obywateli Iraku zatrzymanych. Ponadto zatrzymaliśmy obywatela Turkmenistanu, który próbował wywieźć spod granicy samochodem osobowym z polskimi rejestracjami czterech nielegalnych imigrantów - zapewniła. Ppor. Anna Michalska zapytana, czy osoby, które próbują przekroczyć granicę z Polską, lub ją przekroczyły, wiedzą, że w pasie przygranicznym obowiązuje stan wyjątkowy, a granica jest lepiej strzeżona, odpowiedziała: "Myślę, że dla nich to nie ma znaczenia. Wszystko wskazuje na to, że presja migracyjna z białoruskiej strony jest sterowana. Nielegalni imigranci, których zatrzymujemy, zeznają, że legalnie, drogą lotniczą dostają się na terytorium Białorusi, do Mińska".Rzecznik Straży Granicznej poinformowała także, że nieopodal Usnarza Górnego po białoruskiej stronie granicy z Polską nadal koczuje grupa cudzoziemców. - Wczoraj funkcjonariusze zaobserwowali ok. 15 osób, jednak pozostali mogą być w namiotach. Według naszej oceny grupa ta może liczyć ok. 30 osób - powiedziała. "Duża presja migracyjna" Podkreśliła, że Straż Graniczna od kilku tygodni działa w "podwyższonej gotowości, bo jest duża presja migracyjna". Wyjaśniła, że "pod koniec lipca, a może nawet wcześniej nastąpiło wzmocnienie sił i środków" na granicy polsko-białoruskiej. Zapewniła, że wprowadzenie stanu wyjątkowego w pasie przygranicznym nic nie zmieniło w działaniu SG. W czwartek prezydent Andrzej Duda wydał rozporządzenie o wprowadzeniu stanu wyjątkowego w przygranicznym pasie z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego. Rozporządzenie zostało już opublikowane w Dzienniku Ustaw i weszło w życie z dniem ogłoszenia. Pas obejmuje 183 miejscowości (115 w woj. podlaskim i 68 w woj. lubelskim).O wprowadzenie stanu wyjątkowego okres 30 dni wnioskował rząd w związku z sytuacją na granicy z Białorusią. Po białoruskiej stronie, w Usnarzu Górnym k. Krynek (woj. podlaskie) od trzech tygodni koczuje grupa imigrantów, która chce dostać się do Polski. Zdaniem rządu, te i inne osoby są przywożone na granicę przez służby białoruskiego reżimu, a akcja ma charakter "wojny hybrydowej".