Kaczyński odwiedził dziś po południu gminę Borowa w powiecie mieleckim, która walczy z powodzią. W opinii Kaczyńskiego, Rada Bezpieczeństwa Narodowego (RBN) powinna sformułować bardzo wyraźny postulat wobec rządu, "że pewne plany realizujemy i przed powodzią się bronimy". Przypomniał plany minister rozwoju regionalnego Grażyny Gęsickiej, które zakładały m.in. wybudowanie zbiornika na Wisłoce w Beskidzie Niskim, co uchroniłoby przed powodzią m.in. Jasło, Dębicę i Mielec. Zdaniem Kaczyńskiego, rząd D. Tuska wycofał się z tych planów. - Mamy straty w województwie (podkarpackim- red.) na ok. 800 mln zł, a one są jeszcze nie obliczone i nie obejmują tej ponownej powodzi. Reasumując - bądźmy mądrzy przed szkodą. Po drugie, w demokratycznym kraju istnieje coś takiego jak odpowiedzialność. Ktoś podejmował błędne decyzje i powinien ponieść tego konsekwencje, nie może być tak ciągle, że zapadają błędne decyzje, a konsekwencji nie ma. Mechanizm właściwy dla demokracji to ten, że ktoś, kto nawet na wysokim szczeblu podejmuje złe decyzje, musi rozstać się ze stanowiskiem, tutaj w ogóle nie funkcjonuje - podkreślił prezes PiS. Zaznaczył, że chciałby o tej sprawie porozmawiać na RBN "na zasadzie merytorycznej". - Bo tutaj, na tym przykładzie widać, że ta regulacja Wisłoki, że ten zbiornik, który miał tu być, jest bezwzględnie potrzebny - mówił w Borowej Kaczyński. Na Podkarpaciu pogotowie alarmowe obowiązuje w 16 powiatach, w kolejnych 6 - pogotowie przeciwpowodziowe.