Jak powiedział w czwartek rano Marian Wodnicki z wydziału kryzysowego lipskiego starostwa powiatowego, duża fala nie dotarła do pow. lipskiego, bo woda rozlała się wcześniej na tereny woj. świętokrzyskiego i lubelskiego. Według Wodnickiego, w związku ze stabilizowaniem się sytuacji część mieszkańców, którzy wczoraj byli ewakuowani, wraca do swoich domów. Stabilna sytuacja jest także w powiecie kozienickim. Według komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Kozienicach st. bryg. Mariana Szczygła zwiększona fala przeszła we wtorek, ale nie była ona tyle wysoka, by pokonać wały. W powiecie kozienickim do ewakuacji na wypadek powodzi szykowanych było 11 tys. osób. Ewakuowano jednak tylko cztery rodziny z gospodarstw na terenie gminy Gniewoszów. Przy patrolowaniu i monitorowaniu wałów (o długości 90 km) na terenie pow. kozienickiego pracuje ok. 250 strażaków wspomaganych przez mieszkańców okolicznych miejscowości. Komendant Szczygieł powiedział, że w obecnej chwili nie jest zagrożona elektrownia "Kozienice".