Według lokalnych podań w jednej z jaskiń na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej schronił się Władysław Łokietek po ucieczce z Krakowa przed wojskami czeskiego władcy - Wacława II. Tradycyjnie wskazuje się Jaskinię Łokietka (zwaną też Królewską) w Ojcowskim Parku Narodowym. Polskiemu księciu (który wtedy jeszcze nie był monarchą) życie miał uratować pająk, który przysłonił otwór jaskini naprędce wyplecioną pajęczyną. W ten sposób zmylił pościg i uratował Łokietka. "Do tej pory nie mamy bezpośrednich dowodów na obecność Łokietka w jaskini nazwanej jego imieniem. Jednak historycy z pewnym prawdopodobieństwem uważają, że legenda może być faktem" - mówi PAP dr Michał Wojenka z Instytutu Archeologii UJ. Jest on kierownikiem projektu badawczego, realizowanego w ramach grantu NCN, którego celem jest przebadanie jaskiń na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej pod kątem ich wykorzystania w średniowieczu i w czasach późniejszych. W sukurs historykom przyszły odkrycia archeologiczne, dokonane w jaskiniach na terenie Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Dr Wojenka przeanalizował też znaleziska pochodzące z wcześniejszych wykopalisk, również XIX-wiecznych. W ponad dziesięciu jaskiniach w czasie najnowszych wykopalisk naukowcy natknęli się na średniowieczne ostrogi i fragmenty naczyń ceramicznych z XIII i XIV w. "Ostrogi są ważnym odkryciem. Ich obecność oznacza, że w jaskiniach znajdowali się zbrojni, zapewne rycerze. Co ważne, dzięki specyficznemu sposobowi wykonania wiemy, że zostały one wytworzone między 2. połową XIII w. a początkiem XIV w. - czyli w tych czasach, w których żył Łokietek" - opowiada dr Wojenka. Charakterystycznym elementem odkrytych ostróg są małe, żelazne gwiazdki, służące jako bodziec pomocny w czasie jazdy konnej.W Jaskini Łokietka archeolodzy znaleźli tylko naczynia ceramiczne z czasów średniowiecza oraz ziarna zbóż, które teoretycznie mogą świadczyć o tym, że jaskinie wykorzystywano też jako magazyny. Obecnie - za pomocą jednej z metod fizykochemicznych - naukowcy próbują ustalić wiek ziaren. Jaskinia Łokietka składa się z kilku komór, a jej całkowita długość przekracza 300 m. Archeolog zaznacza, że w jej głębszych partiach nie odkryto śladów obecności człowieka, a jedynie kości zwierzęce.Efekty ostatnich badań każą sądzić, że w legendzie o Łokietku ukrywającym się w jaskini jest coś więcej niż ziarno prawdy - uważa archeolog. Coraz liczniejsze przesłanki pozwalają podejrzewać, że grupy zbrojnych przebywały co najmniej w kilku pieczarach. Już w XIX w. podczas wykopalisk wewnątrz części z nich odkryto m.in. grot włóczni z okresu średniowiecza oraz groty bełtów, czyli pocisków kuszy. Ostatnio natrafiono również na okucia pasa. Wyniki przeprowadzonych prac każą sądzić naukowcom, że intensyfikacja aktywności człowieka w badanych jaskiniach w dobie średniowiecza przypadła na XIII - pocz. XIV w.