Pełny skład TK bada konstytucyjność ustawy, która od nowego roku obniżyła emerytury ok. 41 tys. funkcjonariuszy służb specjalnych PRL i dziewięciu członków Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego. Karpiński powiedział, że zasada ochrony "praw słusznie nabytych" nie może się odnosić do funkcjonariuszy UB i SB oraz członków WRON. Powołał się na zasadę "sprawiedliwości społecznej". Według Karpińskiego, oficerowie SB pozytywnie zweryfikowani w 1990 r. nie zasługują na to, by ich w pełni zrównać z uprawnieniami tych, którzy pracę w służbach specjalnych zaczęli właśnie wtedy. Poseł poinformował, że średnio emeryt SB stracił wskutek tej ustawy 561 zł, a więc - zdaniem Karpińskiego - ustawa nie jest aż tak represyjna, jak dowodzą tego wnioskodawcy. O uznanie całej ustawy dezubekizacyjnej za niezgodną z konstytucją i prawem europejskim wniósł poseł Jan Widacki, współautor skargi Lewicy. Oświadczył, że można by zrównać emerytury UB i SB ze świadczeniami zwykłych emerytów, ale obniżenie ich poniżej tego poziomu, jak uczyniła zaskarżona ustawa, to "prawnie niedopuszczalna represja". Zabójca ks. Jerzego Popiełuszki Grzegorz Piotrowski ma dziś przelicznik emerytury jak zwykły emeryt czyli 1,3, a Henryk Jasik czy Gromosław Czempiński, którzy współtworzyli UOP, a swe stopnie generalskie dostali już w III RP, będą pobierać emeryturę według przelicznika 0,7 - powiedział w imieniu wnioskodawców prof. Marek Chmaj. - Gdzie tu zasady sprawiedliwości? - spytał retorycznie przed TK. Wiceprokurator generalny Andrzej Pogorzelski wniósł o uznanie ustawy za zgodną z konstytucją. Obecny w TK b. szef UOP gen. Czempiński powiedział reporterom, że stracił trzy czwarte świadczeń emerytalnych. Gen. Jasik powiedział, że stracił ponad połowę i już odwołał się do sądu. Według b. szefa UOP i MSW Andrzeja Milczanowskiego, ustawa jest skandaliczna i oznacza "zemstę po 20 latach". Obecnie sędziowie TK zadają pytania uczestnikom postępowania. Na razie nie wiadomo, kiedy zapadnie wyrok.