Wymiana prezentów była jednym z ostatnich punktów piątkowej, kilkugodzinnej wizyty amerykańskiego przywódcy w nadmorskiej rezydencji polskiego prezydenta na Helu. Atmosfera tej części spotkania była rodzinna; uczestniczyła w niej także wnuczka polskiej pary prezydenckiej - kilkuletnia Ewa. Państwo Bushowie przywieźli także prezent - ręcznie wyszywany lniany obrus - dla matki prezydenta Kaczyńskiego - Jadwigi z okazji urodzin. Lech Kaczyński ofiarował natomiast prezydentowi USA miecz Marynarki Wojennej (kord), figurki z ćmielowskiej porcelany przedstawiające teriery szkockie (psy tej rasy mają obie pary prezydenckie) oraz ręcznie zdobione kaszubskim haftem serwetki. Spotkanie prezydentów przebiegało w swobodnej atmosferze. Lech Kaczyński i George W. Bush znaleźli czas na nieplanowany spacer. Już po przyjeździe amerykańscy goście wyrażali zachwyt dla nadmorskiej rezydencji. Pierwsze damy miały własny program; udały się na spacer, zjadły wspólny lunch i wypiły kawę na wieży widokowej. Na zaproszenie polskiej prezydentowej w spotkaniu w rezydencji brała udział Beata Wachowiak-Zwara, która porusza się na wózku inwalidzkim i pracuje w urzędzie miasta w Gdyni, gdzie zajmuje się sprawami osób niepełnosprawnych.