Członkowie grupy przestępczej wywodzili się z woj. śląskiego i lubuskiego, ale terenem ich działania była niemal cała Polska oraz m.in. Węgry, Słowacja, Niemcy i Austria. Na ich przestępczej działalność tylko w 2018 roku państwo miało stracić ok. 19,6 mln zł - wynika z informacji PAP. W akcji wzięło udział 140 funkcjonariuszy Urzędów Celno-Skarbowych i 100 policjantów. Zatrzymanych zostało 14 osób - w tym dwie kobiety. Jak przekazała PAP rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Ewa Bialik jednemu z nich postawiono zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, a pozostałym - zarzuty udziału w niej, wszystkich oskarżono także m.in. o uczestnictwo w tzw. "karuzeli VAT" i "praniu brudnych pieniędzy". Grozi im do 15 lat pozbawienia wolności. Na wniosek prokuratora Wielkopolskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej sześć osób zostało tymczasowo aresztowanych. Grupa przestępcza utworzyła kilkanaście firm powiązanych ze sobą kapitałowo. Część z nich odpowiadała za uzyskanie koncesji na obrót paliwami i wytworzenie tzw. pustych faktur, w celu uwiarygodnienia fikcyjnego obrotu oleju napędowego. Druga część odpowiadała za nabywanie, transport, przechowywanie i ostateczna sprzedaż oleju smarowego jako napędowego. "Grupa sprzedawała taki olej dla ostatecznych odbiorców z naliczonym podatkiem VAT. Podatek ten nigdy nie był jednak odprowadzony dla Skarbu Państwa, bowiem do sprzedawanego paliwa tworzono dokumentację handlową - nierzetelne faktury - wskazującą na rzekome transakcje dokonywane przez szereg podmiotów, z których pierwszy był tzw. znikającym podatnikiem" - mówi PAP rzecznik Izby Administracji Skarbowej w Zielonej Górze Ewa Markowicz. Wpadli w momencie przelewania oleju Olej smarowy z województwa wielkopolskiego i śląskiego najpierw trafiał do Niemiec, a następnie był fikcyjnie przewożony przez Polskę jako tranzyt do innych krajów UE - ustaliła PAP. W 2018 r. odnotowano co najmniej 63 takie transporty, przewożące ponad 1,6 mln litrów oleju napędowego. Jak dowiedziała się PAP, jeden z podejrzanych zeznał, że w okresie półtora roku przewiózł 5,6 mln litrów oleju smarowego, który bez uiszczenia podatków i opłat został sprzedany jako olej napędowy. Operacja służb trwała kilka miesięcy. 4 listopada tego roku o godz. 6 rano funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej i Centralnego Biura Śledczego Policji na zlecenie wielkopolskiego wydziału Prokuratury Krajowej przeprowadzili jednocześnie 88 przeszukań w 34 spółkach na terenie siedmiu województw: lubuskiego, dolnośląskiego, śląskiego, małopolskiego, łódzkiego, pomorskiego i mazowieckiego. Tego samego dnia przed godz. 4 rano, w Boczowie w województwie lubuskim, funkcjonariusze CBŚP i KAS zatrzymali dwóch kierowców - cysterny na słowackich numerach i ciężarówki ze zbiornikami wypełnionymi 28 tysiącami oleju smarowego. "Osoby te wpadły w momencie przelewania oleju smarowego do cysterny samochodowej służącej do transportu oleju napędowego. U jednego z nich znaleziono broń, która jest obecnie poddawana analizom" - powiedziała PAP rzecznik CBŚP kom. Iwona Jurkiewicz. Sprawa jest rozwojowa. Śledczy przewidują dalsze zatrzymania.