Gaz przeznaczony do ogrzewania kuchenek sprzedawały na stacjach benzynowych w Małopolsce jako napędowy, zarabiając na podatku VAT i akcyzie. Skarb Państwa miał na tym stracić co najmniej kilkaset tysięcy złotych. - Sprawa ma charakter rozwojowy, rozmiar uszczupleń podatkowych może się zwiększyć do milionów złotych. W ramach śledztwa, prowadzonego przez CBŚ w Gdańsku pod nadzorem krakowskiej prokuratury, zatrzymano w ostatnich dniach siedem osób - powiedział zastępca prokuratora okręgowego w Krakowie Krzysztof Urbaniak. Proceder dotyczył gazu kupowanego w województwie łódzkim i rozprowadzanego w Małopolsce. Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte po zawiadomieniu Izby Celnej w Łodzi. Dotyczyło ono nieprawidłowości w obrocie gazem płynnym propan-butan, kupowanym w składzie podatkowym w województwie łódzkim. Przeznaczony na cele grzewcze gaz - w związku z tym zwolniony z akcyzy i podatku VAT - kupowały różne firmy z Polski, w tym firmy fikcyjne, tzw. słupy. W rzeczywistości gaz trafiał na teren Małopolski, gdzie był przelewany i sprzedawany na stacjach benzynowych jako paliwo do samochodów. Wśród zatrzymanych osób znajdują się m.in. kierowcy, dwóch właścicieli firm, które nabywały i rozprowadzały gaz, właściciel "firmy słupa" i mężczyzna, który według prokuratury był łącznikiem między firmami. Wszystkim prokuratura zarzuciła udział w grupie przestępczej i oszustwo. Czterech podejrzanych zostało już aresztowanych, o losie kolejnych sąd zadecyduje w piątek.