Wśród 46 czynnych sędziów Sądu Najwyższego, którzy podpisali się pod stanowiskiem, są prezesi trzech izb Sądu Najwyższego: sędzia Michał Laskowski (Izba Karna), sędzia Dariusz Zawistowski (Izba Cywilna) oraz sędzia Józef Iwulski (Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych). Poparcie dla stanowiska wyraziło dodatkowo 32 sędziów SN w stanie spoczynku, w tym byli I prezesi Sądu Najwyższego - Małgorzata Gersdorf, Lech Gardocki oraz Adam Strzembosz. Stanowczy głos sędziów "Z niepokojem obserwujemy i sprzeciwiamy się kolejnym działaniom władz wymierzonym przeciwko prokuratorom i sędziom, którzy zajmują krytyczne stanowisko wobec systematycznego podporządkowywania prokuratury i sądów politykom. W takich kategoriach trzeba traktować wysyłanie niektórych prokuratorów do miejscowości bardzo odległych od ich miejsc zamieszkania oraz wszczynanie postępowań w stosunku do sędziów, którzy rozpoznają odwołania od tego rodzaju decyzji" - czytamy w stanowisku. Sędziowie podkreślili ponadto, że niezmiennie podtrzymują stanowisko wyrażone w wielu orzeczeniach Sądu Najwyższego o "braku podstaw do orzekania przez Izbę Dyscyplinarną, w tym także w sprawach immunitetowych sędziów". "W sytuacji, gdy od czerwca 2020 r. odmawia się zwołania Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego, niniejsze oświadczenie jest jedyną formą, w jakiej możemy wypowiedzieć się w tej istotnej społecznie kwestii" - dodali. Decyzja Prokuratury Krajowej W poniedziałek Prokuratura Krajowa poinformowała o decyzji dotyczącej czasowego oddelegowania kilkunastu prokuratorów do jednostek, które najmocniej dotknęła pandemia. PK uzasadniała to potrzebą usprawnienia prowadzenia postępowań w najmniejszych i najbardziej obciążonych pracą jednostkach prokuratury w całej Polsce. Decyzja wzbudziła sprzeciw dużej części środowiska prawniczego. Stowarzyszenie Lex Super Omnia podkreślało, że objęci delegacją prokuratorzy będący członkami tego stowarzyszenia zostali delegowani do jednostek najniższego szczebla, w tym, w wielu przypadkach, do oddalonych o setki kilometrów od miejsca ich zamieszkania i dotychczasowej pracy. Stowarzyszenie wskazało też, że jednostki organizacyjne, w których prokuratorzy dotychczas pełnili służbę, znajdują się obecnie "w krytycznej sytuacji kadrowej", a obciążenie pracą "wykracza poza dopuszczalne standardy". Zdaniem organizacji podjęte decyzje kadrowe "zmierzają do wywołania po raz kolejny efektu mrożącego i wyeliminowania wszelkiej aktywności prokuratorskiej, która nie byłaby aprobowana przez władze prokuratury".