Problemy zaczęły się wraz z początkiem roku, kiedy dostarczaniem zawiadomień zajęła się Polska Grupa Pocztowa. Nie we wszystkich miejscach na południu Mazowsza utworzono punkty odbioru przesyłek. Do wielu osób przestały docierać listy polecone. Jak mówi Joanna Kaczmarek- Kęsik, rzecznik Sądu Okręgowego w Radomiu taka sytuacja ogromnie utrudnia pracę instytucji. Najgorzej było pod koniec stycznia. Tylko jednego dnia z powodu braku dowodów doręczenia korespondencji nie odbyło się 7 z 26 spraw w Wydziale Penitencjarnym. Odwołano też prawie połowę terminów w Wydziale Karnym Odwoławczym. Dotąd takie sytuacje były incydentalne. Zgodnie z prawem strony postępowania powinny otrzymać zawiadomienie na 3 tygodnie przed rozprawą.