"Jeśli dziecko jest rozdrażnione i mówi, że nic nie umie, to wszystko w porządku. To typowe zachowanie i nie należy się nim przejmować" - dodaje. Rodzicom chcącym pomóc dzieciom przygotowującym się do egzaminu szóstoklasisty Biedroń radzi: "Bardzo często to rodzice bardziej przejmują się tym testem niż uczniowie, stwarzając pytaniami o ilość punktów dodatkowy stres swoim dzieciom. Nie należy porównywać wyników swojego dziecka z innymi dziećmi, bardziej należy zająć się analizą trudności testu i popracować nad zagadnieniami, z którymi okazało się, że dziecko ma problem. Równocześnie w celu wzmocnienia, należy zwrócić uwagę na zadania, które dziecko rozwiązało bez problemu i od tego należałoby zacząć omawianie pracy. Zazwyczaj skupiamy się na tych ocenach negatywnych".Gość Czaterii INTERIA.PL przestrzega też przed sytuacjami, gdy dziecko co chwila słyszy od rodziców, że musi jak najlepiej wypaść na egzaminie. "To typowy błąd rodziców. Nie raz wynik zależy przecież od dyspozycji danego dnia, a nie od faktycznych możliwości i zdolności dziecka" - tłumaczy.Rodzicom zbyt stresującym się egzaminem dziecka i za wszelką cenę próbującym dopilnować, by pociecha dobrze się do testu przygotowała, psycholog radzi: "Pamiętajmy, że wszystko zależy od dziecka. Zbyt przeceniamy swoją rolę. Powinniśmy je wspierać i wzmacniać jego motywację, a nie robić wszystko za nie" - zauważa. W razie stresu psycholog radzi po prostu... głęboko oddychać. "Nawet zwykłe nabranie oddechu, zatrzymanie i wolne wypuszczanie powietrza powodują zmianę napięcia" - przekonuje. A co jeśli to nie pomoże? Co zrobić, gdy przed wejściem na egzamin dziecko paraliżuje zdenerwowanie? "Można "poczarować", np. dać do pogłaskania maskotkę słonia z trąbą do góry i powiedzieć, że to przynosi szczęście. Dobrze robi też wypicie paru łyków wody" - mówi Biedroń. Ważne jest także, by na egzamin nie przyjść zbyt wcześnie, ponieważ czekanie potęguje stres. "Dziecko powinno zjeść śniadanie. Rano lepiej nie rozmawiać o egzaminie, a po drodze można zatrzymać się, aby kupić batonik. I przede wszystkim trzeba się uśmiechać!" - podkreśla ekspertka.