Od kilku dni zarówno policjanci, jak i zaangażowane przez rodzinę biuro Krzysztofa Rutkowskiego patrolują okolice Warty w Poznaniu. Ślad po Ewie Tylman urywa się sto metrów od rzeki. Ostatnie nagrania z zaginioną pochodzą właśnie z tej okolicy. Po dziesięciu minutach inne kamery nagrały już samego znajomego poszukiwanej kobiety, z którym chwilę wcześniej szła ulicą Mostową.Rola mężczyzny wydaje się kluczem do sprawy, ale on sam twierdzi, że nic nie pamięta. Policja twierdzi, że jest z nim w kontakcie i nie ma podstaw do zatrzymania. Drugą niewiadomą, jest dowód osobisty kobiety znaleziony na przystanku kilkaset metrów od miejsca jej zniknięcia. Trwają też badania znalezionej w rzece ręki. Policja czeka na ich wyniki. Na razie wiadomo jedynie, że to męska kończyna. Krzysztof Rutkowski sugeruje, że chodzi o porwanego dwa lata temu biznesmena. Ewa Tylman zaginęła w nocy z 22 na 23 listopada. Wracała z klubu Mixtura z kolegą z pracy. Wcześniej bawili się na imprezie integracyjnej razem z innymi współpracownikami. Ostatni raz widziana była na ulicy Mostowej po godzinie 3. Około godziny piątej rano jej dowód osobisty znaleziono w pobliżu przystanku AWF na ulicy Królowej Jadwigi. (ug) Adam Górczewski