- Wśród zatrzymanych są m.in. były prezes polskiego koncernu paliwowo-energetycznego Dariusz K. oraz były członek zarządu spółek energetycznych Wojciech T. - podała we wtorek rano prokuratura. Jak podaje TVP Info, chodzi o byłego prezesa PKN <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-orlen,gsbi,2073" title="Orlen" target="_blank">Orlen</a> Dariusza Jacka K. oraz byłego członka zarządu spółek energetycznych Wojciecha T., związanego m.in. z PGE i Energą. Wśród zatrzymanych jest też Leszek K. Podejrzenie łapówki w wysokości kilkuset tys. zł Zatrzymani mężczyźni zostaną doprowadzeni do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, gdzie usłyszą zarzuty. Chodzi o podejrzenie wręczenia Sławomirowi Nowakowi łapówek na łączną kwotę kilkuset tysięcy złotych w zamian za pomoc w kwestiach związanych z objęciem przez nich intratnych stanowisk. - Zarzuty dotyczą okresu, w którym Sławomir Nowak pełnił funkcję szefa gabinetu politycznego prezesa Rady Ministrów oraz okresu sprawowania przez niego urzędu ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej - poinformowała prok. Skrzyniarz i dodała, że decyzja w kwestii zastosowania środków zapobiegawczych zostanie podjęta po przesłuchaniach. Obecnie - w obecności zatrzymanych - trwają przeszukania ich mieszkań. Czytaj również: <a href="https://wydarzenia.interia.pl/autor/jakub-szczepanski/news-skrytki-jak-w-gangsterskim-filmie-wiemy-gdzie-slawomir-nowak,nId,4733014" target="_blank">Skrytki jak w gangsterskim filmie. Wiemy, gdzie Sławomir Nowak miał ukrywać pieniądze</a> Proceder w latach 2012-2016 Jak ustaliła Polska Agencja Prasowa, według prokuratury Dariusz K. za posadę w PKN Orlen miał zapłacić byłemu ministrowi transportu Sławomirowi Nowakowi w sumie prawie 200 tys. złotych. Łapówki - według śledczych - wręczał regularnie w latach 2012-2016 za pośrednictwem "osoby trzeciej", także zatrzymanej przez CBA. W imieniu Dariusza K. łapówki przekazywać miał Leszek K. Wojciech T. miał przekupić Sławomira Nowaka dwukrotnie. Raz, gdy Nowak był jeszcze szefem gabinetu u premiera Donalda Tuska, by załatwić sobie stanowisko w PGE, a kolejny raz - gdy Nowak pełnił już funkcję ministra transportu. Kilkadziesiąt tysięcy złotych łapówki miało mu zapewnić stanowisko w zarządzie Energi. Prokuratura planuje we wtorek przeprowadzić kolejne czynności także z udziałem Sławomira Nowaka. Zarzuty wobec Sławomira Nowaka Były minister transportu i były szef ukraińskiej agencji drogowej Sławomir Nowak został zatrzymany pod koniec lipca w związku z podejrzeniem korupcji, kierowania zorganizowaną grupą przestępczą i praniem brudnych pieniędzy. Wraz z nim zatrzymano byłego szefa jednostki wojskowej GROM Dariusza Z. i przedsiębiorcę Jacka P. Na początku sierpnia doszło do zatrzymania czwartej osoby związanej ze sprawą - Aleksandra D. Po złożeniu wyjaśnień w prokuraturze Nowak usłyszał zarzut kierowania w okresie od października 2016 r. do września 2019 r. zorganizowaną grupą przestępczą, czerpiącą korzyści z korupcji. Były polityk jest podejrzany o żądanie i przyjmowanie korzyści majątkowych i osobistych w zamian za przyznawanie prywatnym podmiotom kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy. W efekcie tych przestępstw miał uzyskać 1,3 mln zł.