Jak poinformowano w komunikacie sędziego Schaba, zamieszczonym w środę na stronie rzecznika dyscyplinarnego sędziów, zastępca rzecznika Przemysław Radzik podjął i prowadzi czynności wyjaśniające w sprawie podejrzenia popełnienia przewinienia dyscyplinarnego. Przewinienie to - jak dodano - miało polegać na tym, że 20 grudnia br. sędzia Krzysztof Krygielski jako wiceprezes Sądu Rejonowego w Olsztynie przekroczył swoje uprawnienia w ten sposób, iż pomimo obowiązywania uchwały Sądu Najwyższego z 4 lutego 2020 r. o zawieszeniu sędziego Juszczyszyna w czynnościach służbowych wydał zarządzenia o dopuszczeniu tego sędziego do orzekania w Sądzie Rejonowym w Olsztynie. Jak dodano, działanie takie naruszało przepis określający obowiązek postępowania zgodnie ze ślubowaniem sędziowskim, w tym obowiązek stania na straży prawa. Tym samym - w ocenie rzecznika dyscyplinarnego - mogło stanowić "działanie na szkodę interesu publicznego w postaci prawidłowego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości" i budzić podejrzenie popełnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień. Sędzia Krygielski wydał zarządzenie ws. Juszczyszyna Jako wiceprezes SR Krygielski podjął decyzję wobec sędziego Juszczyzna, po tym gdy 20 grudnia złożył on kolejny wniosek o dopuszczenie do orzekania. Stało się tak, gdyż zakończyła się kadencja dotychczasowego prezesa SR Macieja Nawackiego, a tego dnia rano w olsztyńskim sądzie nie było jeszcze wiadomo, czy zostanie on powołany na kolejną kadencję; druga wiceprezes była zaś na urlopie. Sędzia Krygielski wydał zarządzenie mające umożliwić Juszczyszynowi m.in. dostęp do systemów informatycznych i włączenie go ponownie do losowania za pomocą systemu do elektronicznego wyznaczania spraw. - Pan sędzia może dzisiaj zacząć pełnić obowiązki - zapowiadał. Wkrótce potem do olsztyńskiego sądu dotarła informacja, że Nawacki otrzymał nominację na kolejne cztery lata prezesury w SR w Olsztynie. Jeszcze tego samego dnia uchylił on wcześniejsze zarządzenie wiceprezesa Krygielskiego. - Oznacza to, że wszystko wraca do stanu poprzedniego. Mamy dalej wykonywaną uchwałę Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego (o zawieszeniu Juszczyszyna w czynnościach - red.) - mówił Nawacki. Dzień później - 21 grudnia - poinformowano, że sędzia Krygielski został odwołany przez ministra sprawiedliwości z funkcji wiceprezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie w trybie natychmiastowym. "Mogę się tylko domyślać, że z powodu tego, co było wczoraj" - stwierdził w odpowiedzi na pytanie, czy zna powód odwołania. Jak poinformował w środę rzecznik dyscyplinarny sędziów zainicjowane czynności wyjaśniające dotyczą także kwestii uzasadnionego podejrzenia popełnienia przewinienia dyscyplinarnego "polegającego na zaistniałym w 20 grudnia br. naruszeniu godności urzędu przez nie ustalonego sędziego Sądu Rejonowego w Olsztynie poprzez przekroczenie uprawnień, mające postać przekazania w celu upublicznienia w internecie korespondencji służbowej w postaci pisma podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości z 20 grudnia br.". Sędzia Juszczyszyn wygrał proces Sędzia Juszczyszyn został prawomocnie zawieszony w czynnościach przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego 4 lutego 2020 r. w związku z prowadzonym wobec niego postępowaniem dyscyplinarnym. Został odsunięty od orzekania, ponieważ rozpatrując apelację w sprawie cywilnej, uznał za konieczne rozstrzygnięcie, czy sędzia nominowany przez obecną Krajową Radę Sądownictwa był uprawniony do orzekania w pierwszej instancji. W wydanym postanowieniu nakazał Kancelarii Sejmu przedstawienie m.in. list poparcia kandydatów do KRS. We wtorek sędzia Juszczyszyn wygrał proces o ochronę dóbr osobistych ze Skarbem Państwa - Sądem Najwyższym. Sąd Okręgowy w Olsztynie utrzymał w mocy w całości wyrok zaoczny, który zapadł w sierpniu br. SO uznał w tym wyroku m.in., że decyzja o zawieszeniu Juszczyszyna w pracy sędziego i obniżenie mu pensji "nie jest orzeczeniem SN". Prezes Nawacki mówił w sierpniu br., gdy zapadł wyrok zaoczny, że ten wyrok nie zmieni jego podejścia do sprawy zawieszenia Juszczyszyna. Wskazywał, że "nie jest adresatem tego rozstrzygnięcia, ale diametralnie się z nim nie zgadza, bo w sprawach dyscyplinarnych sędziów decyduje sąd dyscyplinarny, a nie sądu cywilne".