- Udało się tę sprawę rozpoznać w ciągu jednego dnia. Uchwała jest prawomocna i ostateczna. SN zdecydował o zmianie uchwały I instancji w ten sposób, że odmawia pociągnięcia do odpowiedzialności karnej pani sędzi. Uchyla również środki nakazane uchwałą I instancji, czyli o zawieszeniu i obniżeniu uposażenia. Pensja zostanie wyrównana - poinformował Piotr Falkowski. Jak dodał, "orzeczenie zapadło większością głosów, przewodniczący składu sędzia Jan Majchrowski złożył zdanie odrębne". - Nie jest jasne, czy uzasadnienie będzie w całości opublikowane; jest dość długie i złożone. Sąd dokładnie zdecyduje w tej kwestii, biorąc pod uwagę dobro interesów mogących być ważnymi dla prokuratury - podkreślił. Dowody "niewystarczające" Tłumaczył, że zdaniem sądu "zgromadzone dowody są niewystarczające". - Sentencja wyroku zapewne zostanie szybko opublikowana. Cała ta sprawa jest częścią większego postępowania. Nie można wykluczyć, że na jakimś etapie prokurator zdecyduje się ponowić swój wniosek o uzupełnienie materiału dowodowego. Nie można wykluczyć, że w jakiś sposób zostaną niejawne niektóre informacje; decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła - dodał.Decyzję ogłoszono z wyłączeniem jawności. Najpierw poinformował o niej dziennikarzy prokurator z Prokuratury Krajowej Michał Walendzik, który wyszedł z sali po jej ogłoszeniu. Prawomocnego uchylenia immunitetu byłej prezes Sądu Okręgowego w Krakowie i prezes Stowarzyszenia Sędziów "Themis" chciała Prokuratura Krajowa. Prokuratorzy zamierzali postawić sędzi Morawiec zarzuty m.in. przywłaszczenia środków publicznych i nadużycia uprawnień. Wnioski o zmianę składu Rozpatrywanie tego zażalenia Izba Dyscyplinarna rozpoczęła w drugiej połowie lutego w trzyosobowym składzie pod przewodnictwem sędziego Jana Majchrowskiego. SN odroczył wówczas posiedzenie z uwagi m.in. na wnioski obrońców o wyłączenie ze składu sędziowskiego sędziów Majchrowskiego i Pawła Zuberta. Izba Dyscyplinarna nie uwzględniła jednak tych wniosków, a skład sędziowski nie zmienił się. Podobny wniosek trafił też do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, która pozostawiła go jednak bez rozpoznania. W konsekwencji rozpoczęte w lutym posiedzenie zostało wznowione w poniedziałek o godz. 9 i było rozpatrywane przez niezmieniony skład Izby Dyscyplinarnej. Prokuratura chce postawić zarzuty O uchylenie immunitetu krakowskiej sędzi wnioskowała prokuratura. Śledczy chcieli postawić Morawiec zarzuty przywłaszczenia środków publicznych, działania na szkodę interesu publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, nadużycia uprawnień i przyjęcia korzyści majątkowej. Według prokuratury sędzia miała przyjąć wynagrodzenie za pracę na rzecz krakowskiego sądu apelacyjnego, której nie wykonała i nie miała wykonać. Z kolei zarzuty naruszenia uprawnień jako funkcjonariusza publicznego i przyjęcia korzyści majątkowej prokuratura chce jej przedstawić w związku z wyrokiem wydanym przez skład orzekający pod przewodnictwem sędzi, korzystnym dla Marka B., oskarżonego o spowodowanie uszczerbku na zdrowiu swojej żony. "Nie mam sobie nic do zarzucenia" Sędzia Morawiec nie zgadza się z tymi zarzutami. Jej zdaniem są one "całkowicie bzdurne i wyssane z palca". - Nie mam sobie nic do zarzucenia i uważam, że te ataki są elementem gry politycznej - mówiła. Izba Dyscyplinarna w październiku ub.r. nieprawomocnie uchyliła immunitet Beacie Morawiec, postanowiła też o zawieszeniu jej w czynnościach służbowych i obniżeniu jej wynagrodzenia o 50 proc. W końcu października ub.r. sędzia Morawiec poinformowała, że wraz z obrońcami złożyła zażalenie na tę decyzję. W kwietniu sędzia Morawiec złożyła też pozew do krakowskiego sądu pracy, w którym domaga się dopuszczenia do orzekania, kwestionując zasadność działania Izby Dyscyplinarnej. Pozew ten będzie rozpoznawał Sąd Rejonowy w Będzinie. Wsparcie dla sędzi Morawiec Wsparcie dla sędzi Morawiec deklaruje część środowiska prawniczego, niektórzy politycy i rzecznik praw obywatelskich. Jak argumentował Adam Bodnar, sędzia Morawiec powinna złożyć skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wraz z wnioskiem o zastosowanie środka tymczasowego. W ostatnim czasie do Sądu Najwyższego trafiła też kasacja Ministra Sprawiedliwości-Skarbu Państwa w sprawie sędzi Morawiec. Chodzi o prawomocny wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie, który w styczniu orzekł, że Minister Sprawiedliwości-Skarb Państwa musi przeprosić byłą prezes Sądu Okręgowego w Krakowie sędzię Morawiec za naruszenie jej dóbr osobistych i wpłacić 12 tys. zł na Fundację Dom Seniora. Orzeczenie to zapadło w procesie cywilnym, który Beata Morawiec wytoczyła szefowi MS. Sędzia zarzuciła ministrowi, że ten w komunikacie resortu z 2017 r. informującym o jej odwołaniu miał podać, niezwiązane w żaden sposób z nią, informacje o zatrzymaniach w ramach śledztwa dotyczącego korupcji w krakowskich sądach.