Emerytowany obecnie policjant, a wcześniej szef grupy operacyjnej z Radomia chce 50 tysięcy złotych wraz z odsetkami za niezasadne zatrzymanie go przez śledczych ponad rok temu. Sąd odroczył bez terminu sprawę, bo przesłuchanie wnioskodawcy może potrwać kilka godzin; poza tym obrońca M. mecenas Jolanta Turczynowicz-Kieryłło złożyła wniosek o sprowadzenie dokumentów ze śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Apelacyjną w Gdańsku i dotyczących Remigiusza M. Tamtejsza prokuratura prowadzi obecnie śledztwo w sprawie nieprawidłowości i błędów śledczych w postępowaniu uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Po rozpoczęciu rozprawy olsztyński sąd wyłączył jawność rozprawy na wniosek obrońcy M. Jak uzasadnił sędzia Andrzej Gwizdała, proces będzie się toczył za zamkniętymi drzwiami z uwagi na ochronę samego wnioskodawcy i jego rodziny. Przed rozprawą mecenas Turczynowicz-Kieryłło w rozmowie z dziennikarzami, zapowiedziała, że przygotowywany jest pozew przeciwko Włodzimierzowi Olewnikowi za jego wypowiedzi przed komisją śledczą ds. Olewnika. Olewnik 4 września przed sejmową komisją śledczą powiedział, że "krew syna splamiła jego (Remigiusza M.) policyjny mundur". - Pan Olewnik nigdy we wcześniejszych wypowiedziach nie kierował tak ostrych słów wobec oprawców jak wobec policjantów. Pan Olewnik zapomina, że przede wszystkim to w wyniku naszych działań Kościuk i spółka zostali zatrzymani i dziś mogę postawić tezę, że gdyby nie nasze działanie, to mogłaby być taka sytuacja, że pan Olewnik nie miałby gdzie zapalić świeczki - powiedział Remigiusz M. dziennikarzom. Dodał, że przykro mu z powodu tragedii Olewników i dla policjantów to też tragedia. W ubiegłym roku prokuratura okręgowa w Olsztynie, prowadząc śledztwo w sprawie nieprawidłowości w postępowaniu dotyczącym sprawy uprowadzenia i zabójstwa Olewnika, nakazała zatrzymać trzech policjantów: Remigiusza M. z Radomia i dwóch funkcjonariuszy z Płocka: Macieja L. i Henryka S. Postawiono im zarzuty utrudniania śledztwa i niedopełnienia obowiązków, przez co miał zginąć Krzysztof Olewnik. Prokuratura skierowała wnioski o aresztowanie podejrzanych, ale sądy: rejonowy, a potem okręgowy w Olsztynie, nie uwzględniły ich. Sądy uznały, że zarzuty są mało uprawdopodobnione. Następnie obrońcy policjantów złożyli do sądu rejonowego w Olsztynie zażalenia na ich zatrzymanie. Ten przyznał im rację, oceniając, że zatrzymanie było niesłuszne. Postępowanie, które ma wyjaśnić błędy śledczych po porwaniu i zabójstwie Krzysztofa Olewnika, zostało wszczęte w czerwcu 2007 roku przez olsztyńską prokuraturę, która wcześniej ustaliła porywaczy i zabójców Olewnika oraz odnalazła ciało zamordowanego. Ponieważ w trakcie śledztwa pojawiły się wątpliwości co do prawidłowości działań w tej sprawie jednego z prokuratorów - Piotra Jasińskiego - sprawa została przekazana do Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku (PA). PA 14 sierpnia tego roku zmodyfikowała jeden z zarzutów wobec Remigiusza M. i Macieja L. - dwóch policjantów ze sprawy Olewnika. Zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci - za co grozi pięć lat więzienia - został zmieniony na narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Grozi za to do trzech lat. Drugi z policjantów Maciej L. także wystąpił do sądu okręgowego w Olsztynie o odszkodowanie za niezasadne zatrzymanie przez prokuraturę okręgową w Olsztynie. Jego sprawę wyznaczono na 29 września. Trzeci z policjantów Henryk S. już wygrał sprawę o odszkodowanie. W grudniu 2008 roku Sąd Okręgowy w Olsztynie przyznał mu 7 tysięcy złotych.