Na decyzję sądu zareagował rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak, który poinformował, że prokuratura nie wiedziała, ze sąd będzie rozpatrywał tę sprawę. - Nie dostaliśmy żadnej informacji, nie zostaliśmy nawet poinformowani o posiedzeniu w tym przedmiocie - przekazał. Prokuratura wystąpiła w piątek o wyłączenie sędziego sprawozdawcy rozpoznającego zażalenie na decyzję sądu o niearesztowaniu Marcina Romanowskiego. Rzecznik Rzeczniczka Prokuratury Generalnej prok. Anna Adamiak wyjaśniła, że prokuratura powołała się na przepis Kodeksu postępowania karnego dotyczący wyłączenia sędziego w razie okoliczności uzasadniających "wątpliwość co do bezstronności sędziego orzekającego w konkretnej sprawie". W uzasadnieniu wniosku o wyłączenie prokurator wskazał, że Dziwański został powołany na stanowisko sędziego Sądu Okręgowego w Warszawie w 2023 roku z nominacji obecnej Krajowej Rady Sądownictwa. W tym kształcie - jak głosi komunikat - KRS nie może być uznana za organ odpowiadający modelowi i standardowi funkcjonowania konstytucji, prawa Unii Europejskiej oraz Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Prokuratura obawia się o bezstronność sędziego Dziwańskiego "Zarzuty stawiane podejrzanemu Marcinowi Romanowskiemu dotyczą wprost i pozostają w bezpośrednim związku z pełnionymi przez niego funkcjami kierowniczymi w Ministerstwie Sprawiedliwości, w tym funkcjami sekretarza i podsekretarza stanu" - przekazała Prokuratura Krajowa. Jak dodano "w procedurze opiniowania Dziwańskiego z urzędu - jako członek KRS - uczestniczył ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro". "Sam fakt pozytywnego przejścia przez procedurę nominacji sędziowskiej prowadzoną przez Krajową Radę Sądownictwa, której członkiem był Zbigniew Ziobro, w powiązaniu z występowaniem w niniejszym śledztwie osoby Zbigniewa Ziobro jako osoby ściśle powiązanej ze zdarzeniami objętymi zarzutami przedstawionymi jego ówczesnemu zastępcy, Marcinowi Romanowskiemu, może poddawać w wątpliwość rzetelność wydanego w niniejszej sprawie orzeczenia przez sędziego" - czytamy w komunikacie. Zaznaczono, że sędzia Dziwański "ujawnił swoje poglądy wskazujące na sympatyzowanie i przychylność ówczesnemu kierownictwu Ministerstwa Sprawiedliwości, oddając swój głos poparcia na Łukasza Piebiaka (byłego wiceministra sprawiedliwości) jako kandydata na członka Krajowej Rady Sądownictwa". Poparcie to - czytamy w komunikacie - "wzbudza uzasadnioną obawę, że prywatne preferencje i sympatie sędziego mogą przeważyć nad wymaganą przy rozstrzygnięciu sprawy rzetelnością". "A nawet podejrzenie takiego braku bezstronności jest wystarczające dla uznania, iż pan Przemysław Dziwański powinien zostać wyłączony od rozpoznania niniejszej sprawy, albowiem wydane przez niego orzeczenie będzie obarczone powszechnym brakiem zaufania. Mając powyższe na uwadze, rozpoznanie sprawy przez sędziego Przemysława Dziwańskiego doprowadziłoby do naruszenia standardu niezawisłości i bezstronności, mającego wpływ na wynik rozstrzygnięcia" - podsumowano. Sprawa Marcina Romanowskiego Wobec Marcina Romanowskiego, który był wiceministrem sprawiedliwości w rządzie Zjednoczonej Prawicy, prokuratura chce zastosować areszt na okres trzech miesięcy, zarzucając mu udział w zorganizowanej grupie przestępczej, jak i ustawianie konkursów na środki z Funduszu Sprawiedliwości. Dokładna łączna kwota, objęta zarzutami formułowanymi wobec niego - jak podał jeden z prokuratorów prowadzących śledztwo - wynosi ponad 112 mln 126 tys. zł. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa 16 lipca odmówił jednak aresztowania polityka ze względu na chroniący go immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Prokuratura, składając zażalenie na tę decyzję, zwróciła uwagę, że ponowna analiza prawna wskazuje, iż zakres ochrony immunitetowej dotyczący Romanowskiego w ZP Rady Europy nie obejmuje zarzucanych mu czynów. Sprawa została skierowana do Sądu Okręgowego w Warszawie. Media donosiły, że sprawą zażalenia prokuratury na decyzję o niearesztowaniu Romanowskiego w Sądzie Okręgowym w Warszawie - w wyniku losowania - zajmie się sędzia Przemysław Dziwański, który awansował dzięki obecnej KRS - ocenianej ze względu na jej ukształtowanie jako instytucja upolityczniona. Pod koniec lipca prokurator krajowy Dariusz Korneluk mówił, że prokuraturze jest znana droga zawodowa sędziego Dziwańskiego. Zaznaczył wówczas, że decyzja w sprawie wniosku o wyłączenie Dziwańskiego należy do prokuratorów prowadzących śledztwo. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!