Sprawa małej Nadii bez rozstrzygnięcia. Rodzice oskarżeni, wyroku brak

Sąd Okręgowy w Krośnie nie ogłosił w czwartek wyroku w głośnej sprawie dotyczącej rodziców oskarżonych o maltretowanie czteromiesięcznej Nadii. Zadecydowano o wznowieniu postępowania i wyznaczono kolejny termin rozprawy.

Sąd nie wydał wyroku w sprawie rodziców oskarżanych o maltretowanie swojego dziecka
Sąd nie wydał wyroku w sprawie rodziców oskarżanych o maltretowanie swojego dzieckaAndrzej Hulimka Reporter

- Sąd nie wydał wyroku, a wznowił postępowanie. Wznowienie nie oznacza, że rozprawa w całości odbywa się od początku - wyjaśnił w rozmowie z Interią rzecznik Sądu Okręgowego w Krośnie sędzia Artur Lipiński.

W związku z wyłączoną jawnością postępowania przyczyna decyzji nie jest znana, jednak - jak tłumaczył nam przedstawiciel sądu - powody mogą być dwa: uzupełnienie postępowania dowodowego, czyli dopuszczenie dodatkowych dowodów lub zmiana kwalifikacji prawnej czynu lub zmiana opisu czynu.

- Najczęściej powodem wznowienia postępowania jest uzupełnienie postępowania dowodowego, czyli dodatkowe dowody - powiedział sędzia Lipiński.

W związku z przerwaniem rozprawy wyznaczony został jej kolejny termin. Odbędzie się ona 13 marca o godz. 9.

Sprawa czteromiesięcznej Nadii. Sąd nie wydał wyroku

W październiku 2023 roku czteromiesięczna wówczas Nadia trafiła do Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie z ciężkimi obrażeniami: urazami głowy, złamaniami nóg i rąk. Lekarze, którzy stwierdzili u niej zespół dziecka maltretowanego i potrząsanego, powiadomili policję. Obecnie dziewczynka przebywa pod opieką rodziny zastępczej.

Policja zatrzymała rodziców dziecka: 20-letnią Magdalenę K. i 25-letniego Artura K. Oboje zostali przesłuchani w Prokuraturze Rejonowej w Jaśle. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów, kobieta przyznała się jedynie częściowo. Oboje zostali oskarżeni o znęcanie się nad córką i spowodowanie u niej obrażeń realnie zagrażających życiu. Sąd zadecydował o trzymiesięcznym areszcie dla pary. W styczniu ubiegłego roku zarzuty zostały rozszerzone o znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem.

Za czyny, o które są oskarżeni grozi im kara pozbawienia wolności od roku do 10 lat.

Z informacji przekazanych przez PAP wynika, że zaledwie kilka dni przed zgłoszeniem dziecka do szpitala, rodzinie założona została Niebieska Karta. 20-latka zawiadomiła bowiem służby, że partner się nad nią znęca. Kobieta zaprzeczyła jednak, by mężczyzna dopuszczał się również przemocy wobec dziecka.

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Zandberg w "Graffiti": Już widziałem tę konferencję. Wtedy Brzoska nazywał się PalikotPolsat News