- Po czternastu latach strona rosyjska umorzyła śledztwo w 2004 roku (...), nie ma pełnego dostępu do zasobów archiwalnych dotyczących zbrodni katyńskiej - mówił Komorowski. Dodał, że los teczek personalnych oficerów zamordowanych w Katyniu "stoi pod znakiem zapytania". Nie ma też - zaznaczył marszałek - postępów w rehabilitacji ofiar tej zbrodni. Jak zwrócił uwagę, "uporczywe i systematyczne" umarzanie przez rosyjskie sądy spraw "jest dokonywane z powodu braku dowodów represji politycznych i identyfikacji ofiar". - To musi budzić polskie wątpliwości i polski niepokój - ocenił. Jednocześnie - kontynuował Komorowski - możemy z nadzieją patrzeć w przyszłość, że prawda o Katyniu dotrze do wszystkich i że zdołamy "dobić się" do tej prawdy do końca. Biskup polowy Wojska Polskiego Tadeusz Płoski mówił, że trzeba "jednoznacznie stwierdzić, iż nie przedawniają się zbrodnie przeciwko ludzkości, ludobójstwa i zbrodnie wojenne". - Rosjanie powołując się na przedawnienie, negują taki, a nie inny charakter zbrodni, którzy sami potwierdzili w akcie oskarżenia w procesie norymberskim - powiedział biskup. Zdaniem ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego, ludobójstwo Katynia i innych miejsc sowieckiej kaźni, nie może być zapomniane. Nie po to by się mścić i nienawidzić - podkreślił Kaczorowski - ale "byśmy czcząc poświęcenie ofiar, potrafili stworzyć nowy świat wzajemnego zaufania". W rozmowie z dziennikarzami marszałek Komorowski powiedział, że władze Polski nie mogą pogodzić się z tym, że sądy rosyjskie odrzucają pozwy przygotowane dzięki przyjaciołom z rosyjskiego stowarzyszenia Memoriał. Jest więc droga wiodąca do Strasburga, z której zamierzają skorzystać rodziny katyńskie - mówił. Komorowski zapewnił, że władze polskie na pewno w tym pomogą. Nie chciał jednak odpowiedzieć jak taka pomoc miałaby wyglądać. - Prawda o Katyniu, nie może być przeszkodą dla współpracy polsko- rosyjskiej, ale i współpraca ta nie może być budowana na zapomnieniu - dodał Komorowski. Do Katynia przyjechało około 300 przedstawicieli rodzin katyńskich z różnych miast Polski, którzy na cmentarzu szukają nazwisk swoich najbliższych, zapalają znicze i składają kwiaty oraz polskie flagi.