Na początku listopada prywatna agencja detektywistyczna zamieściła w internecie film dotyczący zaginięcia Iwony Wieczorek. Detektywi twierdzą, że za zniknięciem kobiety może stać pracownik firmy, która sprzątała leśny pas nadmorski w dniu jej zaginięcia. Ciało Iwony Wieczorek rzekomo widać na nagraniu z kamery monitoringu miejskiego, kiedy było przewożone furgonetką ze śmieciami na ul. Dąbrowszczaków w Brzeźnie i Jelitkowie. Jak donosi Radio Gdańsk, eksperyment procesowy z wysięgnika strażackiego ma potwierdzić lub wykluczyć tę tezę. Śledczy z wysokości kamery monitoringu sprawdzają, czy jest ona w stanie uchwycić załadunek pojazdu.Według informacji Radia Gdańsk, do eksperymentu wykorzystywany jest samochód podobny do tego, który pojawił się w filmie detektywów. Podkom. Michał Sienkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku potwierdził, że policja prowadzi takie działania, ale odmówił ujawnienia szczegółów - informuje radio. Ostatnie oświadczenie prokuratury w sprawie Iwony Wieczorek Wcześniej prokuratura odniosła się już do przesłanych przez detektywów materiałów, twierdząc, że wysnute przez nich wnioski "zostaną uwzględnione w toku prowadzonych czynności" i "jak każda informacja, mogąca mieć związek z przedmiotem postępowania, będą weryfikowane". Jednocześnie zaznaczono, że materiały pozyskane przez detektywów "są powieleniem informacji, które znalazły się w analizie sporządzonej w 2015 r. przez policję". Prokuratura oświadczyła, że informacje były już weryfikowane i nie wykazały, by pracownicy firmy sprzątającej mieli związek z zaginięciem Iwony Wieczorek.Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ Zaginęła ponad siedem lat temu Przypomnijmy, że Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 r. Wcześniejszy wieczór i część nocy spędziła w Sopocie w dyskotece w towarzystwie znajomych. Nad ranem odłączyła się od nich i - jak zarejestrowały kamery monitoringu miejskiego - szła deptakiem biegnącym przez nadmorski las wzdłuż plaży w Gdańsku-Jelitkowie. Do domu jednak nie dotarła. Ślad po niej zaginął. W 2012 r. policja umorzyła śledztwo, zaznaczając, że mimo to będzie nadal prowadziła czynności. W sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek przesłuchano ok. 300 świadków. W trakcie śledztwa co najmniej dwukrotnie przeszukano plaże i wydmy oraz pas nadmorski w okolicach, w których ostatnio była widziana. Sprawdzono m.in. stawy i studzienki kanalizacyjne. Przeszukano miejsca wskazane przez jasnowidzów, którzy skontaktowali się z policją lub rodziną zaginionej. Do dziś los Iwony Wieczorek pozostaje nieznany.