Oskarżyciel posiłkowy domaga się zmiany kwalifikacji czynu w procesie ws. śmierci Igora Stachowiaka. Mikołaj Pietrzak, oskarżyciel posiłkowy, pełnomocnik rodziny Stachowiaka, w mowie końcowej podkreślił, że oskarżeni powinni odpowiadać za nieumyślne spowodowanie śmierci. "To kwalifikacja, którą można obronić" - mówił. Dodał, że domaga się surowszej kary dla oskarżonych niż ta wnioskowana przez prokuratora.Prokurator Anna Kijak-Głęboczyk w mowie końcowej domagała się kar dla oskarżonych od 1,5 roku do 2,5 roku więzienia. Obrona Łukasza R. - b. policjanta oskarżonego ws. śmierci Igora Stachowiaka na wrocławskim komisariacie - wnosi o jego uniewinnienie. Mecenas Zbigniew Piątkowski, obrońca oskarżonego byłego policjanta Łukasza R., w mowie końcowej wskazywał, że Stachowiak był agresywny podczas interwencji policjantów i był pod wypływem narkotyków. "W pewnym momencie próbowało go obezwładnić ośmiu policjantów. Zachowanie Stachowiaka spowodowało obrażenia u sześciu policjantów" - mówił mecenas.Adwokat wniósł, aby sąd uznał, że Łukasz R. działał w stanie wyższej konieczności. "Działał w wyższej konieczności, a u źródeł tego działania było zachowanie Stachowiaka" - mówił. Zdaniem obrony, zachowanie policjanta miało uchronić jego i innych funkcjonariuszy "od utraty zdrowia i życia". Ława oskarżonych Na ławie oskarżonych w procesie ws. śmierci Igora Stachowiaka zasiada czterech były policjantów, którzy w dniu śmierci Stachowiaka, pełnili służbę, jako funkcjonariusze Komisariatu Policji Wrocław Stare Miasto. Łukasz R., Paweł G., Paweł P. oraz Adam W. zostali oskarżeni o przekroczenie uprawnień i znęcanie się nad osobą pozbawioną wolności. Prokuratura stwierdziła jednak, że "wyczerpująco zebrany w toku śledztwa materiał dowodowy nie daje podstaw do skierowania aktu oskarżenia w zakresie nieumyślnego spowodowania śmierci Igora S." Igor Stachowiak zmarł w maju 2016 r. po zatrzymaniu i przewiezieniu na komisariat policji Wrocław Stare Miasto. Według pierwszej opinii lekarzy, przyczyną śmierci była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa. Tę samą przyczynę biegli medycy sądowi potwierdzili przed sądem. Zeznali, że Stachowiak był pod wpływem narkotyków i został kilkakrotnie rażony paralizatorem, a te czynniki w połączeniu doprowadziły do niewydolności.