Aresztowany to 38-letni Robert K., mieszkaniec Rudy Śląskiej, pracownik działu wentylacji w "Halembie". Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach Michał Szułczyński powiedział, że mężczyzna odpowie za sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób i straty materialne w wielkich rozmiarach. Grozi za to do ośmiu lat więzienia. - Trudno nam komentować fakt zatrzymania sztygara. To decyzja prokuratury, która zabezpieczyła wszystkie dokumenty w tej sprawie - powiedział rzecznik kopalni "Halemba", Jan Sienkiewicz. We wtorek takie same zarzuty usłyszał odpowiedzialny za sprawy bhp nadsztygar z prywatnej firmy "Mard", 56-letni Stanisław B. Firma "Mard" na zlecenie kopalni wykonywała prace przy likwidacji ściany wydobywczej 1030 metrów pod ziemią. Pracowało w niej 15 spośród 23 zabitych górników. W środę po południu gliwicki sąd zdecydował o aresztowaniu Roberta K. na trzy miesiące. Rano podobną decyzję podjął w stosunku do zatrzymanego dzień wcześniej Stanisława B. - Za stosowaniem tego środka zapobiegawczego przemawia surowa kara grożąca obu podejrzanym oraz obawa matactwa, czyli utrudniania przez nich postępowania - powiedział prokurator Szułczyński. Jak zaznaczył, obaj podejrzani nadzorowali pracę górników na zmianie A - porannej - która wyjechała na powierzchnię. Zginęli ci górnicy, którzy zjechali pod ziemię później. - Obie te osoby wiedziały o zagrożeniu, jednak nie zdecydowały o przerwaniu prac - podkreślił Szułczyński.