Jak powiedziała w poniedziałek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur-Prus, prokuratura uzasadniała wniosek o przedłużenie aresztu dla Adama Z. możliwością utrudniania przez niego prowadzonego postępowania oraz grożącą mu wysoką karą. Posiedzenie sądu było niejawne, odbyło się bez udziału dziennikarzy. Ewa Tylman zaginęła w nocy z 22 na 23 listopada 2015 roku. Wracała po imprezie do domu. Odprowadzał ją Adam Z. Po raz ostatni 26-latka była widziana ok. godziny 3.20 w okolicach ul. Mostowej, przed mostem Rocha. Prokuratura uważa, że Ewa Tylman nie żyje i postawiła Adamowi Z. zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Mężczyzna nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Grozi mu kara do 25 lat więzienia lub dożywocie. Obrońca Adama Z., adw. Ireneusz Adamczak powiedział w poniedziałek w sądzie, że obrona jest przekonana o niewinności Adama Z., choć sprawa podejrzanego jest "nietypowa i trudna". - Aby móc stosować tymczasowe aresztowanie musi być podstawa w postaci dużego prawdopodobieństwa popełnienia zarzucanego czynu. My twierdzimy, że takiej podstawy nie ma - podkreślił Adamczak. Dodał, że podejrzany jest obecnie w dobrej kondycji, a czterotygodniowa obserwacja psychiatryczna, o której zadecydował sąd, jeszcze się nie rozpoczęła. Jak mówił Adamczak, jeszcze w tym tygodniu mają się odbyć kolejne czynności prokuratorskie w tej sprawie, m.in. we wtorek planowane jest kolejne przesłuchanie podejrzanego w Prokuraturze Okręgowej. Zaginionej lub jej ciała wciąż nie odnaleziono. Dno i nabrzeża Warty były wielokrotnie przeszukiwane z użyciem specjalistycznego sprzętu.