(LiD). Dodał, że według , przepisy ustawy o komisji śledczej są w tej sprawie "lex specialis" wobec ustawy o prokuraturze, więc to nie prokurator generalny, lecz komisja - w głosowaniu - będzie decydować o zwolnieniu przesłuchiwanego z tajemnicy służbowej, gdyby nią się zasłaniał. Beata Kempa (PiS) oświadczyła z kolei, że deklaracje Ćwiąkalskiego w sprawie odtajnienia akt i zwalniania z tajemnicy są zadowalające, ale zapowiedziała, że klub PiS zastanowi się nad nowelizacją przepisów, pozwalającą na w pełni jawne obrady komisji śledczej, bo - jak dodała - osoba zwalniana z tajemnicy przez komisję i tak musi składać zeznania na posiedzeniu zamkniętym. - Myślę, że i komisja jest usatysfakcjonowana, i my jesteśmy usatysfakcjonowani - powiedział Ćwiąkalski, pytany o swą decyzję w tej sprawie. Dodał, że spotkanie z komisją odbywało się w "przyjaznej atmosferze".