"Jesteśmy gotowi rozmawiać. (...) Sądzę, że wszyscy, którzy zostali zaproszeni, powinni przyjść. Ja przyjdę" - oświadczył w poniedziałek Jarosław Kaczyński. Jak na zaproszenie zareagowali przedstawiciele opozycji? "To teatr, to przedszkole, to ściganie się z zaproszeniami. My stawiamy jeden warunek - weźmiemy udział w każdym spotkaniu, w którym będą kamery. Obywatele mają prawo wiedzieć, jak to wygląda. Żadna z partii tak naprawdę nie chce kompromisu" - powiedział Stanisław Tyszka z klubu Kukiz'15. Tyszka poinformował, że warunek obecności kamer na spotkaniu na temat Trybunału Konstytucyjnego dotyczy też spotkania, na które liderzy PO, Nowoczesnej i PSL zaprosili przedstawicieli pozostałych klubów parlamentarnych, a które miałoby się odbyć w środę. "Chcemy rozmawiać z PiS o konkretach zgodnych z prawem. PiS proponuje gotową ustawę niezgodną z prawem" - to z kolei komentarz Kamili Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej. "Do legalnego rozwiązania sporu wokół TK wystarczy dobra wola jednego człowieka - Jarosława Kaczyńskiego" - stwierdziła posłanka Nowoczesnej. Wyjaśniła, że chodzi o to, by prezes PiS Jarosław Kaczyński "wydał polecenie panu prezydentowi Andrzejowi Dudzie przyjęcia ślubowania od trzech prawidłowo wybranych sędziów TK, a także pani premier Beacie Szydło dotyczące publikacji wyroku TK z 9 marca". Rafał Grupiński podczas briefingu w Sejmie poinformował, że zaproszenie od marszałka Sejmu jeszcze nie wpłynęło do Platformy Obywatelskiej. W jego ocenie spotkanie u marszałka to odpowiedź na inicjatywę liderów opozycji, którzy w sobotę zaprosili przedstawicieli PiS i Kukiz'15 na spotkanie w środę o godz. 15. "Tego rodzaju wyścig na zaproszenia nas nie interesuje" - mówił poseł PO. Dodał, że opozycja podtrzymuje swoje zaproszenie. "W tej sprawie nic się nie zmieniło" - oświadczył Grupiński. Poseł PO podkreślał, że warunkiem kompromisu w sprawie TK "jest kwestia opublikowania wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 9 marca przez premier Beatę Szydło i przyjęcie ślubowania od trzech sędziów przez prezydenta Andrzeja Dudę".