W środę partie, które mają utworzyć nowy rząd Republiki Federalnej Niemiec - SPD, Zieloni i FDP - poinformowały, że osiągnęły porozumienie w prowadzonych od kilku tygodni negocjacjach koalicyjnych. Olaf Scholz może zostać kanclerzem już w pierwszej połowie grudnia. Spotkanie przedstawicieli SLD z Scholzem Włodzimierz Czarzasty podkreślił, że Nowa Lewica, a wcześniej Sojusz Lewicy Demokratycznej, ściśle współpracują z niemiecką SPD. - Mamy bieżący kontakt z Olafem Scholzem - powiedział. - Mieliśmy się widzieć 12 grudnia, kiedy zaplanowany jest kongres SPD i na który zostałem zaproszony, ale w związku na covid odbędzie się on w formie elektronicznej i nie będzie zagranicznych gości - podkreślił. - Mamy ustalone, że do spotkania z Olafem Scholzem dojdzie - zapowiedział Czarzasty. - Musimy tylko ustalić taki termin, który będzie dla nas wszystkich odpowiedni - dodał. Jak podkreśla współprzewodniczący polskiej Nowej Lewicy, miejsce spotkania będzie zależało od Berlina. Na uwagę, że gdyby Scholz już jako kanclerz przyjechał do Polski byłaby to wizyta oficjalna, polityk odpowiedział: "Nie wyobrażam sobie, żeby kanclerz przyjechał na zaproszenie wicemarszałka Sejmu i żeby nikt go w Polsce nie zauważył". Szejna: Czekamy na dogodny moment Jak stwierdził natomiast wiceprzewodniczący Nowej Lewicy Andrzej Szejna, spotkanie jego ugrupowania z Scholzem "wisi w powietrzu". - Zarówno nasza wizyta w Niemczech, jak i jego wizyta w Polsce wchodzą w grę - stwierdził Szejna. - Czekamy na dogodny moment albo, żeby pojechać do Berlina, albo żeby przyjąć kanclerza tutaj - powiedział. Czarzasty pytany o ewentualną agendę takiego spotkania wymienił m.in. kwestia pozycji Polski w Unii Europejskiej, fundusze unijne oraz sprawy dotyczące pandemii. W ocenie Szejny, Scholz "na pewno będzie bardziej wymagającym kanclerzem wobec obecnego rządu niż poprzednia pani kanclerz Angela Merkel".