Szef MEN Dariusz Piontkowski poinformował o tym po spotkaniu m.in. z prezesem Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomirem Broniarzem. "Powinniśmy odbiurokratyzować prace nauczyciela, dużo już ministerstwo zrobiło. (...) Pewnie są jeszcze inne, które warto zrobić i my przyjmujemy te sugestie, które się pojawiły w raporcie. Nasi urzędnicy na pewno się temu przyjrzą i tam, gdzie będzie to możliwe postaramy się zlikwidować jeszcze jakąś część zapisów, które nie są konieczne by dobrze uczyć w szkole" - powiedział minister mediom po spotkaniu. "Umówiliśmy się także ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego, tak jak wczoraj z 'Solidarnością na wznowienie prac zespołu samorządowo-związkowo-rządowego. (...) Ustaliliśmy wstępnie, że odbędzie się to w drugiej połowie sierpnia" - przekazał. Szef MEN podał, że m.in. "przypomniane zostaną propozycje, które związki już składały". "Będziemy starali się, tam gdzie to możliwe wypracować wspólne rozwiązania; tam, gdzie będziemy się różnili pokazać to (...) protokołem rozbieżności" - powiedział. Broniarz: To dobrze rokuje Broniarz zaznaczył, że spotkanie z ministrem Piontkowskim zasadniczo różniło się od rozmów z jego poprzedniczką Anną Zalewską. "To, że spotkanie trwało tylko 90 min. dowodzi tego, że było bardzo merytoryczne, rzeczowe, konkretne i nie było tutaj nadmiernej frazeologii i różnego rodzaju popisów ze strony szefa resortu, jak mieliśmy do czynienia poprzednio. To dobrze rokuje" - powiedział szef ZNP. Podkreślił, że głównym tematem rozmów były kwestie płacowe. "Podstawowym przedmiotem zainteresowania wszystkich nauczycieli, jest to jak będzie wyglądał początek nowego roku szkolnego. Nadzieje są rozbudzone, także protest, w fazie którego jesteśmy, związane były przede wszystkim z kwestiami płacowymi i dobrze, że dzisiaj ta tematyka nam towarzyszyła" - dodał. Wyraził nadzieję, że pozytywnie zostanie rozstrzygnięta kwestia dodatku za wychowawstwo dla nauczycieli edukacji przedszkolnej. Jego zdaniem warto pochylić się także nad wzrostem wynagrodzeń nauczycieli w 2020 r. "Mamy pełne obawy dotyczące realizacji wzrostu wynagrodzeń dla nauczycieli, szczególnie tych, którzy są zatrudnieni w placówkach niesubwencjonowanych, czyli dla edukacji przedszkolnej. Mamy wątpliwości czy samorządy sobie poradzą z tymi zwiększonymi obciążeniami, ale mam nadzieję, że te decyzje, czyli potrzeba zwiększenia subwencji w dużej mierze zadowoli samorządy" - powiedział. Dodał jednocześnie, że obszary dotyczące awansu zawodowego i oceny pracy nauczyciela wymagają "spokojnego, powolnego działania". Zadeklarował gotowość do udziału w tej dyskusji.