Uczestnicy spotkania rozpoczętego 29 czerwca - przedstawiciele grupy "6+1" Cypru, Republiki Czeskiej, Estonii, Polski, Słowenii i Węgier) dyskutowali głównie nad strategią negocjacyjną na czas prezydentury francuskiej oraz nad metodami przyjmowania okresów przejściowych. - Będziemy się domagać, aby w okresie prezydentury Francji nastąpił postęp w negocjacjach. Nie możemy jednak przewidzieć, jakie decyzje zapadną na szczycie w Nicei. Wszystko zależeć będzie od naszych negocjacji- powiedział Jan Kułakowski, główny negocjator Polski. Przedstawiciele wszystkich krajów zadeklarowali chęć jednoczesnego wejścia do struktur unijnych i udzielenie pomocy "spóźnionym" partnerom. - Naszym wspólnym celem jest zakończenie negocjacji do 2001 roku, co pozwoli na przystąpienie do Unii do 2003 roku - powiedział George V. Vassiliou, główny negocjator Cypru. Grupa Luksemburska chce również zakończyć rozmowy w niezmienionym składzie. - Zamierzamy utrzymać tę grupę, bo negocjujemy razem już od dwóch lat. Wszyscy prowadzimy jednak rozmowy bilateralne z innymi krajami kandydującymi; Polska m.in. ze Słowacją, Bułgarią, czy Litwą - powiedział Kułakowski. Spotkania Grupy Luksemburskiej odbywają się co trzy miesiące. Zakończone dziś spotkanie jest jedenastym z rzędu i drugim, które odbyło się w Polsce. Kolejne grupa zapowiedziała na początek października na Węgrzech.