- Opracowaliśmy swój kompromis, który przekazaliśmy pani minister. Pani minister go przyjęła - powiedziała po spotkaniu szefowa Komitetu Protestacyjnego Rodziców Osób Niepełnosprawnych Iwona Hartwich. Protestujący zaproponowali minister modyfikację pierwszego postulatu czyli wprowadzenia dodatku rehabilitacyjnego dla osób niepełnosprawnych, niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie bez kryterium dochodowego. - Zaproponowaliśmy stronie rządowej, by zasiłek rehabilitacyjny wynosić 300 złotych od maja tego roku, a w kolejnych miesiącach zwiększałby się o 100 złotych. W czerwcu 2019 roku osiągnąłby 500 złotych - powiedziała Hartwich. Zaznaczyła, że rozmowa była dobra. - Minister Rafalska powiedziała, że będą analizować te propozycje - dodała. "Wyjdziemy z Sejmu z ustawą w ręku" - Proponowano nam, żebyśmy pojechali do domu, żebyśmy przyjechali za dwa tygodnie. Nasze stanowisko jest takie - poczekamy na posiedzenie Sejmu, jeżeli nie można wcześniej go zwołać. Wyjdziemy z Sejmu z ustawą w ręku - dodała. Hartwich oceniła, że "jest nadzieja". - Skoro pani minister mówi, że poprawa bytu to punkt wyjścia działań dla osób niepełnosprawnych, to ja to postrzegam, że będzie pomoc ze strony rządu dla osób niepełnosprawnych - dodała. Za zamkniętymi drzwiami Spotkanie odbywało się bez udziału kamer. Wcześniej Rafalska mówiła, że obawia się agresji słownej ze strony protestujących. "Mam wrażenie, że w naszej rozmowie, próbie poszukiwania kompromisu, jest nieugięta postawa, protestujący nie słuchają naszych argumentów. Obawiam się, że w sytuacji takich dużych emocji znowu będzie dochodziło do agresji słownej" - oceniła w TVN24. Dwa kluczowe postulaty Rodzice i opiekunowie osób niepełnosprawnych wraz z ich podopiecznymi, którzy protestują w Sejmie, domagają się realizacji dwóch głównych postulatów. Pierwszy z nich to wprowadzenie dodatku rehabilitacyjnego dla osób niepełnosprawnych, niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie bez kryterium dochodowego; dodatek miałby nie być wliczany do dochodu osoby niepełnosprawnej. Drugi to zrównanie kwoty renty socjalnej z najniższą rentą z ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy wraz ze stopniowym podwyższaniem tej kwoty do równowartości minimum socjalnego obliczonego dla gospodarstwa domowego z osobą niepełnosprawną. W piątek z protestującymi w Sejmie rodzicami osób niepełnosprawnych i ich podopiecznymi spotkał się prezydent Andrzej Duda, a później premier Mateusz Morawiecki i minister rodziny i pracy Elżbieta Rafalska. Minister spotkała się z rodzicami osób niepełnosprawnych także w niedzielę wieczorem. Porozumienie bez protestujących Szef rządu zapowiedział utworzenie specjalnego funduszu wsparcia osób niepełnosprawnych. Złożyłaby się na niego danina, pochodząca od osób najlepiej zarabiających. Premier zadeklarował ponadto, że rząd postara się, by jak najszybciej doprowadzić do wyrównania wysokości renty socjalnej z najniższą rentą ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. W porozumieniu, które rząd zawarł we wtorek z częścią środowiska osób niepełnosprawnych, zapisano m.in. podniesienie od czerwca renty socjalnej do poziomu równego najniższej rencie z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, czyli do 1029,80 zł, corocznie waloryzowanych, realizacji programu Dostępność plus ze szczególnym uwzględnieniem osób niepełnosprawnych. Zawarto w nim także zobowiązanie do wprowadzenia i realizacji od 1 lipca 2018 r. koordynowanej opieki dla osób niepełnosprawnych ze szczególnymi potrzebami rehabilitacyjnymi. Ofertę podpisania porozumienia odrzucili przedstawiciele rodziców i opiekunów osób niepełnosprawnych, którzy od ubiegłego tygodnia protestują w Sejmie.