"Spotkanie zorganizowano na prośbę posłów PiS zasiadających w Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Rozmawiano o obecnych reformach w wymiarze sprawiedliwości. Spotkanie trwało około półtorej godziny" - poinformował dyrektor prezydenckiego biura prasowego. Szef komisji sprawiedliwości Stanisław Piotrowicz (PiS) pytany wcześniej o spotkanie nie chciał mówić o szczegółach. "Będzie spotkanie na zasadzie towarzyskiego spotkania. Myślę, że będzie mowa o wielu sprawach. Odnoszę wrażenie, że pan prezydent jako prawnik jest zainteresowany tym co myślą koledzy-prawnicy" - powiedział Piotrowicz. Projekt zmian ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa rząd przyjął 7 marca. Przewiduje on m.in. powstanie w KRS dwóch izb oraz wygaszenie, po 30 dniach od wejścia noweli w życie, kadencji jej 15 członków-sędziów, ich następców wybrałby Sejm. Przeciwko tym zmianom protestują środowiska sędziowskie. Wątpliwości dot. projektu ma także prezydent. Jak mówił w niedzielę Magierowski chodzi głównie o wygaszanie mandatów członków KRS. Pytany o zastrzeżenia Andrzeja Dudy wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik powiedział w czwartek: "Pan prezydent jest niezwykle ważną osobą, która decyduje o tym, czy podpisze, czy nie podpisze (ustawę - PAP), wtedy też decyduje, czy pewne rozwiązania mogą wejść w życie, czy nie. Z naszej perspektywy mogę powiedzieć, że te rozwiązania są bardzo dobre dla obywateli". Jak dodał, zdaje sobie sprawę, iż propozycje "w pewnych punktach budzą kontrowersje u niektórych osób". "Jesteśmy gotowi odpowiadać na pytania i tłumaczyć" - zapewnił. Podkreślił, że "reforma jest prowadzona i zakończy się sukcesem". Projekt ws. KRS miał być w tym tygodniu przedmiotem obrad sejmowej komisji sprawiedliwości, jednak posiedzenie komisji zostało odwołane. Szef komisji tłumaczył to m.in. prośbami posłów. "Były przeszkody po stronie członków komisji; mówili, że nie będą mogli wziąć udziału w posiedzeniu" - powiedział Piotrowicz w środę PAP. "Poza tym sugerowano mi też, że w ciągu kilku godzin nie rozpoznamy tego projektu i właściwy byłby inny termin" - dodał. Pytany, czy ma to związek z wątpliwościami prezydenta wobec części zapisów noweli, Piotrowicz odparł, że nie. "To stanowisko pana prezydenta też będzie rozważane podczas dyskusji, która nas czeka w komisji. Myślę, że i z tego punktu widzenia (przełożenie) to służy dobru tej sprawy" - powiedział przewodniczący komisji. Sejm przeprowadził pierwsze czytanie rządowego projektu noweli ustawy o KRS w początkach kwietnia. Według MS, nowela ma zobiektywizować tryb wyboru kandydatów, bo dotąd o wyborze członków Rady "decydowały w praktyce sędziowskie elity". Według projektu, jeżeli obie izby będą miały różne opinie o kandydacie na sędziego, wówczas ta, która wydała o nim opinię pozytywną, może wnioskować o decyzję Rady w pełnym składzie. Wówczas za kandydatem musiałoby się opowiedzieć 17 członków Rady: I prezes SN, prezes NSA i członkowie Rady wybrani spośród sędziów. Resort sprawiedliwości podkreśla, że podobne rozwiązania "z powodzeniem funkcjonują w Europie", np. w Niemczech o powoływaniu sędziów sądów federalnych decyduje minister federalny wraz z komisją złożoną z ministrów krajowych i członków powoływanych przez parlament. PO, N i PSL wskazywały w debacie, że rządowy projekt jest niekonstytucyjny i mówiły o "kolonizacji sądownictwa przez PiS" i "typowym skoku na instytucję". Rządowy projekt budzi też krytykę m.in. w środowiskach sędziowskich. W marcu przedstawiciele sędziów podkreślili, że projekt zmierza "do upolitycznienia sądów i naruszenia ich niezależności". "Iustitia" apelowała do sędziów, aby w razie uchwalenia noweli nie brali udziału w wyborach do nowej Rady.(